USA nadal jest przez wielu kojarzone z krajem, w którym spełniają się wszystkie marzenia. Każda profesja wydaje się być bardziej opłacalna za oceanem i na takim stereotypie korzysta także amerykańskie wojsko. US Army rekrutuje ludzi o wyjątkowych umiejętnościach. Służba dla nich wiąże się z nie lada prestiżem jak również możliwością awansu, co niejednego potrafi skusić.
Armia amerykańska wyszukuje odpowiednich ludzi wśród legalnych imigrantów, głównie ludzi posiadających zieloną kartę. Analitycy, osoby władające „egzotycznymi” językami i inni wykazujący rzadko spotykane predyspozycje – właśnie takich ludzi pragną pozyskać Amerykanie. Perspektywa jest niesamowicie kusząca w porównaniu do oferowanej na innych stanowiskach stosunkowo niskiej płacy.
US Army to zarobki w wysokości 1,4 tys. dolarów miesięcznie, 30 dni płatnych wakacji w roku i ubezpieczenie. Ścieżka kariery także nie jest bez znaczenia, armia USA daje możliwość awansu, nie wspominając już o pozycji społecznej z jaką wiąże się służba.
Nie do końca wiadomo ilu naszych rodaków służy w armiach innych krajów, statystyki nie są również prowadzone dla amerykańskiej armii konkretnie. Polak przejawiający chęć podjęcia służby za granicą potrzebuje zgody MSW oraz Administracji, jest to wymóg prawny. A jak ma się to do aspektów moralnych? Czy uznawane jest to za zdradę, brak patriotyzmu? Najpewniej można to tak odebrać. Jednak trudno dziwić się wykształconym a niedocenionym w ojczyźnie ludziom szukającym drogi do lepszego życia.
P.S. Polecam cykl pt. „Legia cudzoziemska”: http://dlafaceta.biz/zakupy/legia-cudzoziemska-na-prosbe-czytelnikow-przypominam-caly-cykl-linki/