Związek Przedsiębiorców i Pracodawców proponuje zmiany polegające na całkowitej likwidacji CIT. Miałby go zastąpić podatek przychodowy. Zmiana dotyczyłaby wszystkich sektorów gospodarki, nie tylko handlu.
Stawka wprowadzonego podatku od sprzedaży detalicznej byłaby jednolita i niska. Nowa ustawa musiałaby zostać opracowana w odniesieniu do całego systemu podatkowego. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) nalega na przyjęcie ustawy na czas określony, dokładnie do końca 2016 roku. Fundamentalnym celem ustawy jest wyegzekwowanie od koncernów międzynarodowych płacenia podatków, a co za tym idzie polepszenie konkurencyjności polskich firm.
ZPP wskazuje na podatek progresywny jako prowodyra do optymalizacji firm. Uruchamia on wg ZPP przemysł unikania opodatkowania. Oczywiście już istnieją firmy prosperujące pod umożliwiającą to strukturą organizacyjną. W takich przypadkach to opłacalność ekonomiczna jest decydującym czynnikiem w aspekcie podjęcia się takiego przedsięwzięcia lub nie. Nie jest możliwe zaradzenie działalności każdej marki, pod którą kryje się kilkadziesiąt a może i kilkaset spółek różniących się strukturą własności, które to dzierżawi firma zarejestrowana w odległej Republice X.
Uzależnienie podatku od powierzchni handlowej również przyczyni się do optymalizacji spółek. Polskie firmy nie posiadają tak bogatych struktur podatkowych jak ich konkurenci – wielkie koncerny. Stąd też ocenia się podatek przychodowy jako niesprawiedliwy i krzywdzący uczciwe polskie przedsiębiorstwa.
ZPP twierdzi, że właściwie CIT płaci, kto chce. Handel wielkopowierzchniowy nie jest tutaj wyjątkiem spośród innych sektorów. Ponieważ zagraniczne, duże koncerny posiadają większe możliwości unikania podatków stawia to rodzime firmy na przegranej pozycji. Straty państwa z wyprowadzania zysków za granicę ściśle związanych z tym podatkiem zostały oszacowane na 46 miliardów złotych przez Komisję Europejską.