Zanieczyszczenia spowodowane eksploatacją statków znacząco wpływają na stan zdrowia społeczności zamieszkujących tereny przybrzeżne i śródlądowe, podczas gdy nadal jest to najmniej uregulowana przepisami część światowego systemu transportowego – twierdzi prof. polityki morskiej z Uniwersytetu w Delaware, James Corbett. Sprawy faktycznie wyglądają kiepsko. Jednak czy naprawdę jest aż tak źle? Według raportu opublikowanego w czasopiśmie UK’s Guardian tylko jeden z największych funkcjonujących kontenerowców emituje tyle samo spalin co 50 milionów samochodów łącznie. Idąc tym tropem można więc wysunąć śmiałe stwierdzenie, iż 15 największych statków świata emituje taką ilość tlenku azotu i tlenku siarki, jaką razem wytwarza aż 760 milionów aut.
Problem leży głównie w użyciu ciężkich paliw a niekoniecznie w całodobowej pracy silników o mocy 109 000 koni mechanicznych, będących w ruchu przez 280 dni w roku. Są one, ku zaskoczeniu większości, jednymi z najbardziej energooszczędnych na świecie. Co więcej, wszystko podsyca praktycznie zupełny brak regulacji dotyczących ogromu spalin wytworzonych przez kontenerowce.
Pocieszający wydaje się fakt coraz to większej presji ze strony rządów wielu krajów, nawet USA. Stany Zjednoczone wprowadziły bowiem niedawno przepisy określające dystans, na jaki wspomniane statki mogą zbliżyć się do ich wybrzeża, tj. minimum 230 mil. W ślad za Amerykanami idzie też między innymi Wielka Brytania.
Od dłuższego czasu zastanawia mnie czy na NIEKTÓRYCH trasach żeglugowych nie można by powrócić do żaglowców…
Technologie dzis są takie, że 1000 m2 żagla jest w stanie obsłużyć kilka osób (a może na upartego nawet i jedna?)
Na krótkich trasach, przy transporcie towarów nie wymagających terminowej dostawy…
kwestia ceny paliwa… na razie jest tanie…
jak z rozładunkiem takiego kontenerowca. żaglowca?
jak ogromny może być żaglowiec?
NAjwiększe jako klasa były windjammery
Niektóre „towarowo” pływały jeszcze w latach 60 minionego wieku.
Obecnie największymi są „Royal Clipper” (ex polski „Gwarek”) i „Siedow”.
Problemów z rozładunkiem być nie powinno.
Po pierwsze projektowano by i budowano z uwzględnieniem dzisiejszej specyfiki, a po drugie to wiesz…
Skoro radzono sobie przez całe wieki, to i teraz nie powinno być problemu 🙂
Kiedyś czytałem, że kontenerowiec potrzebuje paliwa za 1,5mln dolarów aby dopłynąć trasą przez Kanał Sueski z południa Chin do Rotterdamu. To jest śmiesznie mało w przeliczeniu na 15tys kontenerów, które transportuje tą trasą, wychodzi 100USD za sztukę. Same rozładunek i załadunek są o wiele droższe. To tak a propos szukania alternatywnych źródeł paliwa typu żagle, energia elektryczna czy jakieś hybrydy.
Przy okazji ciekaw jestem ile kosztuje energia elektryczna przy transporcie kontenera z Chin do Europy po torach, nigdzie w sieci przy masowych zachwytach tzw. szlakiem jedwabnym tego nie znalazłem
I dlatego też zaznaczyłem, że można to rozważać na niektórych trasach i przy niektórych ładunkach. Z pewnością transport kontenerów byłby nieopłacalny (poza oczywiście szczególnymi towarami i przypadkami), ale surowce mineralne np?
Skoro angole tak się boją tych statków to niech wpływają do polskich portów. Dobrze im policzymy za obsługę + transport lądowy „tirami”. Przy okazji zniknie problem przemytu imigrantów gdy dowiedzą się że te kontenery będą otwierane i sprawdzane nie w UK tylko w PL.
Polskie porty”ograniczone” są głębokością cieśnin duńskich (na razie nie do przeskoczenia) i głębokością torów wodnych (to jest do przeskoczenia).
A poza tym w porównaniu z Rotterdamem i Hamburgiem dużo dalej
Jest to ciekawe ale biorąc pod uwagę że aut na świecie jest 2mln a będzie więcej to ja bym się zastanawiał co bardziej truje ,
2mln? Chyba Pan jednostki pomylił 🙂
Na świecie oblicza się, że jeździ 760 mln samochodów, w Polsce zbliżamy się do 20 mln, w Niemczech ok. 50 mln zarejestrowanych pojazdów, tak że skąd wziąłeś te twoje 2 mln.?
tak pomyliłem 2 mld miało być
nie można ekstrapolować 1 punktu na kolejne 15. Największy kontenerowiec jest znacznie większy niś kolejne 14, a zużycie ich paliwa jest nierówne. Ale tak, transport morski powinien być regulowany
Trzeba sie zastanowic jaka byłaby alternatywa? Czy lepiej byłoby, gdyby dobra poruszały sie tirami?