Wódka Staromiejska – recenzja konsumencka, czyli nigdy więcej…

Lightmatter_lab_micePrawie nie pijam mocnych alkoholi – trenuję – a przynajmniej się staram do tego dążyć 🙂

Jednak sporadycznie wypiję małą ilość mocnego alkoholu, np. w czasie przeziębienia, przemarznięcia, itp. W najbliższym sklepie – a jest to Żabka – pojawiła się jakiś czas temu wódka czysta i smakowa oznaczona logo Staromiejska. Koszt jest niski, bo około 4 zł za 100 ml. Pomyślałem, że poświęcę się i wypróbuję…

I jakie wrażenia? Wiecie co w smaku ujdzie, na drugi dzień masakra. Nigdy przedtem, jako prawie 100 kilowy chłop nie miałam kaca po zaledwie 100 ml wódki – po Staromiejskiej miałem! Opłaca się zatem wydać odrobinę więcej na jeden z balsamów, np. Balsam Kresowy albo Balsam Pomorski 100 ml i rozgrzać zziębnięte ciało bez nieprzyjemności dnia następnego.

Staromiejska? Nigdy więcej tego badziewia!

Natomiast co mogę napisać o tzw. balsamach? Jak pisałem wcześniej, lubię od czasu do czasy wypić małą ilość mocnego trunku, a cele są zazwyczaj rozgrzewająco-terapeutyczne. Czasem w takich sytuacjach robię herbatę z małą ilością trunku i z ziołami.

6 komentarzy do “Wódka Staromiejska – recenzja konsumencka, czyli nigdy więcej…”

  1. mówisz że na 1kg 1ml to tak prawie? 😉 ja polecam jakąś pigwę nie chcę tu „reklamować” konkretnie którą ale dobra jest.

  2. nie wiem, nie wnikałem w to akurat od czasu do czasu kupuję ten jeden wariant – też z polecenia od kogoś i przyznaję że rzeczywiście dobra.

    1. poszukam w markecie jakiegoś mniejszego wariantu, 100 albo 200ml, bo dla mnie mocne alkohole za mocne są, choć smaczne

      w ostateczności wyląduje w herbacie z ziołami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Oblicz to * Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Exit mobile version