Sposób na osłonięcie balkonu, o którym dziś napiszę podpatrzyłem na nowym osiedlu deweloperskim nieopodal i spodobał mi się. Co tu dużo mówić, jest szybki, niedrogi i jak dla mnie wygląda dobrze. Koszt materiałów, by uzyskać trochę więcej prywatności, wyniósł 160 zł za wiklinę (8 metrów plecionki), do tego 2 paczki zacisków do kabli oraz w sumie dwa popołudnia.
W ostatni weekend poprawiałem pracę wykonaną kilka lat temu dokładając dodatkową warstwę wikliny (stwierdziłem, że jedna warstwa zbyt prześwituje). Jednak na zdjęciach zobaczycie, że mimo upływu lat materiał sprawuje się świetnie!
Odnośnie zacisków – jest to może i kontrowersyjny sposób – łączenie pięknego, ekologicznego materiału, jakim jest wiklina, tanim plastikiem. Jednak potrzebowałem zrobić to szybko, trwale, a całość musi spełniać mocno użytkową funkcję i tu zaciski sprawdzają się znakomicie. To jest jednak mieszkanie w bloku – gdybym budował ekologiczny dom na wsi, pomyślałbym o bardziej naturalnym rozwiązaniu.
Tymczasem cieszę się większą prywatnością (od sąsiadów z boku także się oddzieliłem na całej wysokości balkonu).
sposób montażu – przed przycięciem opasek
JAk juz miałoby być w 100% ekologicnzie to można przywiązać sznurkiem konopnym 😉
Taka osłona ma jeszcze jedną zaletę: przy odrobinie samozaparcia można ją zrobić samemu od podstaw 🙂
a za uprawe konopii bez certyfikatu mozesz trafic pod sad ;P
Dlatego w przypadku wyboru wersji „zrób to sam” należy zamienić sznurek konopny na łyko. A najlepiej wykorzystać do wiazania korę z okorowanych gałązek wikliny 😀
czas, trzeba miec go duzo 😉
aha, fotki są trochę prześwietlone – nowa warstwa ma piękny brązowy kolor – stara trochę zszarzała, ale nadal prezentuje się ładnie