W związku z przemeblowaniem stałem ostatnio przed dylematem zakupu telewizora. W jednym z supermarketów zauważyłem telewizor w 32” w ciekawej cenie 730 zł. Wszystko mi pasuje, odwzorowanie kolorów, jakość obrazu, LED ze zużyciem energii 41W. Ale coś podejrzanie tanio. No cóż, supermarketówka, szajs, jakość ma swoją cenę…
Pytam znajomego speca od elektroniki:
– Słuchaj Remigiusz – obecnie „marka” to ściema, wszystkie matryce w danym standardzie są z tej samej fabryki w Chinach, różni się plastik, oprogramowanie, warunki gwarancji… jest 2 lata, bierz!
– Krzysiek, no niby jest tu gwarancja 2 lata, ale ten TV ma tylko 50Hz… chyba odpuszczę.
– Ha, ha, ha… daj sobie spokój z tymi parametrami… szybkość odświeżania dekodera Cyfrowego Polsatu, gdzie masz umowę, wynosi 50 Hz. 100 Hz to jest maksymalna prędkość odświeżania jaka może osiągnąć TV, ale tej prędkości nigdy nie wykorzystasz na dekoderze…
Zatem wziąłem, przekonany, że w razie czego zwrócę sprzęt (w pobliskim markecie robiłem to nie raz), sprzęt sprawdził się i został.
Tylko brak znaczka znanej firmy na obudowie psuje nieco „image”, ale czy za to warto przepłacać by ponieść sobie ego? Przecież z Cyfrowego Polsatu i tak nigdy nie wyciągnę lepszych parametrów niż ma mój tani TV.
Dalej nie wierzysz? Sprawdź sobie samodzielnie jakość Twojego sygnału w parametrach TV. To będzie tylko 1080i na 50Hz przy nadawaniu w HD 😛
Kupiłeś/aś drogi TV by oglądać cyfrową TV w Polsce? Być może przeplaciłeś/aś 😛 (Nie martw się, ja także przeplaciłem na poprzednim odbiorniku TV)
Warto jednak trochę poczytać, co robią telewizory, żeby wygenerować klatki pośrednie (a w praktyce klatek na taśmie filmowej jest 24, a w TV 50 – też ciekawostka) – to może poprawiać jakość obrazu, np. w kineskopowych TV była duża różnica w jakości obrazu między 50 a 100 Hz modelami. Poza tym to nie jedyny ważny parametr, liczy się też czas reakcji piksela, a o tym już producenci mało mówią.
Owszem wszystko racja, datego ważne jest wyprobowanie TV i mozliwość bezproblemowego zwrotu. Lepiej wypróbować, niż sie potem frustrować.
Do pokazanego TV ptzed kupnem miałem mozliwość podlączyć filmy na pendrive, pooglądać, potestować przy szybko zmieniającym się obrazie. Zdecydowałem, że parametry są wystarczająco dobre na TV, którego losem jest być 'przystawką do dekodera’.
Inna historia mogłaby być, gdybym zapragnął podlączyć do niego dobry odtwarzacz czy jakies PS. ale to nie ma takiego scenariusza – zwyczajnie nie mam na to czasu.
TV musi odtworzyć bajki (jakość SD) oraz jakiś National Geographic i pokrewne w HD 50Hz w Polsatu. To wszystko.
Zastanawiam się jaka jest różnica w jakości obrazu w przypadku ekranów LCD LED między 50Hz i 100Hz. W teorii nie powinno być żadnej. W tradycyjnym kineskopie obraz był tworzony przez omiatanie ekranu wiązką elektronów w przypadku 50Hz (50 razy na sekundę), w 100Hz (100x s), więc różnica w jakości wyświetlanego obrazu mogła być. W LCD świecą wszystkie piksele cały czas więc nie bardzo wiem po co w ogóle stosowanie tego parametra. Może ktoś mnie oświeci?
to jest w sensie ilości klatek na sekundę, jak słusznie kolega wcześniej zauważył, przy non stop świecącej lampie w kinowym projektorze było to 24 klatki i zawsze z przyjemnością chodziło się do kina
czyżby zatem 50Hz dla LED/LCD wystarczyło zupełnie?
jaki sens ma sprzedaż TV w parametrem 200Hz czy 400Hz? (są takie w sklepie)?
w tradycyjnym TV 50Hz przy bardzo szybkim ruchu na dużym ekranie mógł wystąpić efekt stroboskopowy (albo ruchu ręką na tle starego TV)
Przy dużych ekranach kineskopowych TV i wysokiej rozdzielczości obrazu mogło pojawić się migotanie, wynikało to z tego że za długą „drogę” miała wiązka elektronów po wszystkich pikselach, dlatego tv 32″ i wysokiej rozdzielczości miały częstotliwość 100hz aby temu zapobiec, a monitory komputerów o rozdzielczości natywnej od 1024×768 migały nawet przy 60Hz, więc musiały odświeżać obraz co najmniej 80 razy na s, stosowano też różne inne rozwiązania aby zapobiec temu efektowi.
Wydaje mi się, że częstotliwość obrazu w ekranach lcd nie istnieje w tym sensie co w kineskopowym, bo nie ma żadnych analogii między tymi technologiami, może być co najwyżej częstotliwość światła ze świetlówek albo diod LED.
Czas reakcji to moim skromnym zdaniem sensowny parametr jak pisze też przedmówca, a częstotliwość to tylko oszukańczy chwyt reklamowy.
tylko. że te LED czy LCD biorą już prąd stały po przejściu przez transformator, więc czy częstotliwość świecenia wciąż ma tu zastosowanie?
Mylisz częstotliwość prądu zmiennego z częstotliwością pracy zasilanego układu, w tym przypadku świetlówek czy diod LED. Nie wiem czy ona ma znaczenie dla ludzkiego oka, za słaby w tym jestem.
no tak, ale przy prądzie stałym teoretycznie nie ma co pulsować – o to chodzi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pr%C4%85d_sta%C5%82y#/media/File:Zmienno%C5%9B%C4%87_pr%C4%85du_by_Zureks.svg
No cóż, przyczepię się po raz kolejny i napiszę, że… raczej przepłaciłeś. Na Allegro 32 cale, 100 Hz za 649 zł 🙂 http://allegro.pl/telewizor-lcd-32-thomson-pl-menu-dost-24h-i5468391246.html
Dobrze, że się czepiasz – oferta jest jeszcze lepsza cenowo i może ktoremuś z Czytelników sie przyda. Ja jednak jestem tym klientem, który ceni sobie mozliwośc dlugiego wypróbowania konkretnego egzemplarza – choćby pod kątem parametrów rzeczywistych – sprawdzenie pikseli i podswietlenia matrycy – , mozliwość szybkiego, bezproblemowego zwrotu, brak konieczności czatowania na kuriera, itp.
Niestety nie raz się lekko naciałem na sprzedaż internetową i nie jestem skłonny kupować elektroniki przez net jeśli różnica wynosi tylko kilkadziesiąt zł.
Doświadczenie nauczyło mnie też, że nawet „prawie ten sam” TV, tej samej firmy mogą się jednak różnić.
Swoja drogą najkorzystniej byoby kupić taki TV używany, na gwarancji, np. bo komuś znajomemu się po 3 miesiącach znudził model i chce 42″
Pamie×tasz może scenę z rosyjskim kosmonautą z filmu „Armagedon” (tego z Brucem W.)?
„Amerykańskie czy rosyjskie… wszystko i tak z Tajwanu”…
Zdanie z głębszym przekazem na co niewielu zwróciło wówczas uwagę 🙂
Marka to coraz częściej tylko pusty znaczek, prestiż bez znaczenia i coraz rzadziej jakaś unikalna wartość dodana.
pamiętam dokładnie, jednak kryje się za tym kolejne przeslanie
już wtedy Chińczycy (bo na Tajwanie kto mieszka?) zdominowali świat!
Ano i racja, to też było ukryte w przekazie 🙂
Ja sie odnosiłem do treści Twojego wpisu węc nie chciaem „rozwadniać” 🙂
prawdę mówiąc przymierzam się do zakupu nowego TV, jednak ma on być podpięty pod zarówno pod dekoder jak i pod BluRay. I, być może, pod konsolę jeśli się okaże, że mój laptop nie udźwignie najnowszych rozrywek. Więc chciałbym jednak nieco inne parametry mieć. Ale to jeszcze muszę doczytać co i jak, bo się zwyczajnie na tym nie znam, a i zakup będzie nie wcześniej niż we wrześniu.
PS. Obecnie używam „marketowy szajs” marki Technika, w rozmiarze 19″, zdaje się że HD Ready, który działa bezproblemowo od 2008 roku! A kosztował wtedy +/- 600zł.
miałem podobne plany, jednak usiadłem, przemyślałem i doszedłem do wniosku, że grać nie będę – brak czasu – a jeśli już będę oglądać jakiś film to najprędzej w standardzie DVD czy Divx, na co tani TV wystarczy z nawiązką