Zmiana, która powoli wdrażana jest w Szwecji ma nieść ze sobą wiele dobrego. Wszyscy pracujący od ośmiu godzin wzwyż na pewno mogą wypowiedzieć się na temat zmniejszonej produktywności w ostatnich godzinach pracy. Stąd też pomysł by uszczęśliwić Szwedów poprzez skrócenie tego czasu o całe 2 godziny.
Szczęśliwszy, bardziej wypoczęty i mogący w pełni cieszyć się życiem prywatnym pracownik może bowiem okazać się znacznie bardziej wydajny niż ten zmęczony całym dniem harówki.
Pełne skupienie przez tak długi czas, jakim bez wątpienia jest ośmiogodzinna zmiana, czasami bywa wręcz niemożliwe. Przerwy wprowadzone, by pracownika od niej nieco oderwać prowadzą z kolei do wydłużonego przebywania w miejscu pracy. Co za tym idzie, szansa na kontemplację swojego życia po zawodowego oddala się coraz to bardziej, nawet do godzin wieczornych, kiedy to jesteśmy już zbyt zmęczeni by to wykorzystać. Wtedy życie wydaje się kręcić wokół pracy, której zaczynamy szczerze nie znosić a wspomniana wcześniej produktywność diametralnie spada.
Krótszy dzień pracy już na starcie zmienia wiele w myśleniu i percepcji naszych pracowniczych obowiązków. Mamy więcej energii, którą możemy spożytkować przy konkretnych zadaniach. Łatwiej jest się skupić, wzrasta ogólna efektywność, a kiedy wchodzi w grę praca zespołowa rezultaty są jeszcze bardziej imponujące.
Na razie mowa jest o skróceniu czasu pracy w placówkach takich jak szpitale, zakłady produkcji samochodów czy domy seniora – czyli wszędzie tam, gdzie wymagana jest wysoka koncentracja bądź w grę wchodzi ścisła interakcja z ludźmi.
Czy takie nowości wniosą coś pozytywnego do polityki pracy? Czy zmiany uszczęśliwią Szwedów czy może przestraszy ich wizja mniejszych zarobków spowodowanych skróconym czasem pracy? Co uważacie na temat ilości godzin spędzanych „w robocie”? Piszcie w komentarzach.
Jak najbardziej 6 godzinny dzień pracy jest o wiele lepszy sam coś takiego przerabiałem pracowałem na 3/4 etatu w makro i właśnie po 6 godzin niestety w soboty 10 godzin ale można powiedzieć że była to taka namiastka 6 godzinnego dnia pracy wg mnie jest to bardzo wydajne bo pracownik wypoczęty nie wypalony jest zwyczajnie lepszym pracownikiem, lepiej wykonuje swoje zadania.W Polskich realiach może być z tym problem bo skrócenie czasu pracy spowoduje zmniejszenie i tak już niskich zarobków i ludzie będą szukać drugiego etatu co w efekcie da nie 8 lecz 12 przepracowanych godzin.A tak na marginesie ponoć jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów w Europie.
Cza******y Europy.
/CENZURA! Blog jest na polskim hostingu i nie możemy używać „rasistowskich” określeń, proszę o sprytniejszy dobór określeń!/
Pracuje na taśmie montażowej i tu czasy mamy wyliczone co do minut. Nie ma znaczenia czy mam gorszy dzień, czy jestem zmęczony, swoje trzeba zrobić. Przyznam jednak że w ostatnich 2h przed fajrantem mam najwiekszą motywacje i chęć do pracy ;D Pytanie do umysłowych: czym sie tak męczycie przy tych komputerach? może to z nudów?
Co prawda nie jestem pracownikiem umysłowym ale mnie podczas siedzenia przed komputerem męczą statyczne obrazy czyli różnej maści edytory tekstów i bazy danych.
a nie koty i sweetfocie na FB?
Nie, nie korzystam z pejsbuków, tłiterów, naszychklas i innych tego typu wynalazków, nie mam tak kont i nie zamierzam mieć.
nie mów też że nie masz np. smartfona
Zgadza się, również nie mam smartfona, odbiornika TV, zmywarki do naczyń, własnego samochodu i jakoś żyję.
takich jak ty boi się system