Niedawno pod moją firmą stanęło dwóch funkcjonariuszy. Wyciągnęli bloczek mandatowy i czekają. Łapią jednego kierowcę, spisują, łapią kolejnego, to samo, po jakimś czasie wyglądam z okna i trzeci delikwent jest spisywany, czwarty…
Ponieważ z tej drogi korzystam ja, liczni klienci, itp. w końcu wychodzę do jaśnie panów funkcjonariuszy i pytam. Dzień dobry panowie… jestem taki i taki… chciałbym wiedzieć na co jest przyczyną tych kilku zatrzymań, czy coś tu się nagle zmieniło w zasadach ruchu lub znakach? Mam tu dojeżdżających klientów, itp. Na co tu trzeba uważać, aby uniknąć popełnienia wykroczenia.
Policjanci patrzą na mnie jak na zjawisko, zaskoczeni. Potem uśmiechy jak banan, eeeee no wie Pan… no my Panu tego nie powiemy… patrzy jeden na drugiego, patrzą na mnie i się śmieją.
Ale ja serio pytam, o co chodzi, czy to jakaś tajemnica….
Irytują się lekko w końcu… No proszę Pana, o co Panu chodzi… no… ten… tak ogólnie trzeba znaki znać i przepisy, uważać…
Irytują sie wówczas, gdy ch zdaniem „za dobrze” zna sie prawo 🙂
Bo miało być „lekko, łatwo i przyjemnie”, a tu na „punkcie kasowym” kierowca się „stawia” 🙂
mnie z drugiej strony trochę bawią rajdy na podwórko i czasem mrozące w żyłach krew pościgi za delikwentami spod żabki, którzy za punkt honoru stawiają sobie wypicie piwa czy setki pod chmurką
niedawno na osiedlu z piskiem opon zatrzymał się przy mnie radiowóz, policjant już sie szykuje do skasowania mnie, a tu pech
piłem wodę mineralną Pieniawa w zielonej szklanej butelce
mina mu zrzedła
Jaki „myśliwy” takie „trofea”…
zabiłes mnie tym komentarzem 😉
Na YT można zobaczyć na kanale SA Wardęga, jak koleś udaje, że pije alkohol pod nosem policjantów. Zaczął oczywiscie uciekac i wyniki były porażające, bo z tego co pamiętam, to nawet nie dawali rady go złapać, tacy sportowcy…:)
takie gonitwy nie raz widzialem na osiedlu 😉
Profesjonalizm pełną gębą 😀