Wczoraj przeglądałem Facebooka, który coraz bardziej irytuje mnie przerostem funkcji i następującą po tym coraz większą ślamazarnością i przeciążeniem systemu. Na pewnej grupie stołecznej wyskoczyło mi zdjęcie gdzie autor ostentacyjnie „nie” chwali się swoim dziełem Ormowca… Młodsi czytelnicy spytają: Co to było ORMO i kim byli Ormowcy w poprzednim ustroju? Zapraszam Was do poszukania Wikipedii…
Otóż autor Facebookowego zdjęcia „nie” spuścił powietrza z opon źle zaparkowanego samochodu.
Zdjęcie oryginalne usunięte na żądanie autora – domniemanego sprawcy samosądu
Bo to grupa FB gdzie walczy się z takimi przypadkami, jak mawiają jej twórcy – „świętymi krowami” wśród kierowców.
Ewidentnie, samochodzik jest zaparkowany źle i utrudnia ruch pieszy jednak:
a) spuszczenie z powietrza z opon na pewno znacznie ułatwi i przyśpieszy właścicielce (bo tymi autkami z reguły jeżdżą Drogie Panie) usunięcie auta i prawidłowe zaparkowanie… co…. jakie jest Twoje zdanie?
b) od osądzania, pouczania i karania jest Straż Miejska i Policja, a nie domorośli Ormowcy dokonujący samosądów... jestem przeciwnikiem tego typu samosądów, do końca nie wiadomo, czy takie zaparkowanie wynikało z cwaniactwa, czy jakiejś desperacji… może jakaś Pani śpieszyła się do chorego dziecka i to była ostatnia szansa na zatrzymanie się?
Jednak uważam, że od rozstrzygnięcia „sporu” są służby z doświadczeniem, a nie „usłużni obywatele”. Ciekaw jestem jak ten usłużny obywatel zachowałby się w sytuacji typu „Napastnik uderza kobietę i wyrywa jej torebkę”?
Ofiarą podobnego samosądu też padłem – zaparkowałem swój samochód na linii wyznaczającej miejsca parkingowe. Problem w tym, że cały sznur samochodów zaparkował jeden obok drugiego i tak akurat wypadało jedyne, fizyczne pełne miejsce do zatrzymania się. W ciągu dwóch godzin konfiguracja zmieniła się i kolejni kierowcy zaparkowali już „od linijki” co spowodowało efekt taki, że finalnie stałem de facto jednym autem na dwóch miejscach.
Usłużni obywatele, Ormowcy, olepili mi auto naklejkami w stylu „Kierowca… **uj! – za złe parkowanie”. Wolałbym jednak konfrontację i wyjaśnienie ze Strażą Miejską, która doskonale wie, że krańcowe miejsca w mieście P. są często robione na 1,5 auta – co często powoduje takie rotacje.
Jedno z tak wyznaczonych miejsc jest nawet koło mojego domu. Tylko, że tu sąsiedzi są normalni i nie wściekają się z powodu auta zaparkowanego przez to na 1,5-2 miejsca. Niepełnowymiarowe miejsce z resztą często wykorzystuje sobie jakiś motocyklista…
Jeszcze raz, chciałbym zobaczyć, jak ci usłużni obywatele – Ormowcy zachowali by się w sytuacji, gdy jakiś agresor bije na ulicy kobietę, albo gdy nieznajomy mężczyzna zabrał siłą dziecko sąsiada z placu zabaw… bo ja np. w takiej sąsiedzkiej obławie na takiego petenta uczestniczyłem, mimo potencjalnego ryzyka.
„Polscy” bohaterowie… tacy bohaterowie jak z koziej d**y trąbka… mają jednak dużo odwagi, by wyżywać się na autach.
Słowa Piłsudskiego z obrazka powyżej są jedynym, co przychodzi mi teraz do głowy!
Jaka policja, jaka SM? Przeciez te instytucje nie interesuja sie zle zaparkowanymi samochodami. Na zgloszenie odpowiadaja po 10h, kiedy dany samochod dawno juz opusci problemowe miejsce. Jedynym rozwiazaniem jest samosad – nad jego forma mozna zas dyskutowac (spuszczenie powietrza z kol / oblepienie naklejkami / obrzucenie kupa wyprowadzanego psa itd). Oczywiscie warto dodac karteczke z informacja, dlaczego to sie zrobilo. By nie bylo watpliwosci.
Wiesz co? Ja mam taką teorię, że zło zawsze wraca do człowieka.
Kiedyś będziesz w dużej potrzebie, np. ze swoim mocno chorym dzieckiem, dziewczyną czy Rodzicem szukając desperacko miejsca w okolicach przychodni, mieszkania Pani Doktor czy gabinetu zabiegowego….
zaparkujesz jednym kołem jak nie trzeba, ze zmęczenia i stresu…
…i wtedy taki człowiek jak Ty dokona samosądu i spuści Ci powietrze z opon.
Odnośnie spuszczania powietrza. Jazda bez powietrza może skończyć się wypadkiem, nawet w tylnym kole może to doprowadzić do poślizgu w zakręcie. Może warto więc zastanowić się na konsekwencjami, bo spuszczając powietrze możesz kogoś zabić albo uczynić kaleką.
A propos obrzucania kupą, jak zobaczę, że ktoś to robi, to wytarzam go w tej kupie ryjem. Będzie samosąd za samosąd.
A to co zrobisz to nie bezzie samosąd (zwłaszcza gdy udowodnisz, że wytarzałeś sprawcę „przypadkiem”)
Będzie to odparcie bezpośredniego ataku na czyjeś mienie/zdrowie/zycie
A to nawet nie twoje prawo tylko OBOWIĄZEK 🙂
przekleję Ci mój komentarz z FB:
jestem gorącym zwolennikiem rozstrzygania takich sporów przez SM i Policję, ale gdyby one nie były w stanie pomóc, to informuję. że do samoobrony i ochrony mojego mienia wożę w moim samochodzie pałkę – i jeśli zobaczę twoje palce majstrujące przy mojej oponie (zakładam, że w celu kradzieży a nie spuszczenia powietrza) – ciekawe co będzie twardsze – moja pałka. czy twoje palce
Oczywiście słowo „pałka” jest także jedynie metaforą, to powiedzmy trzonek narzędzia ogrodniczego, który przypadkiem wiosłem dla Ojca z marketu budowlanego i zapomniałem jeszcze oddać…
dura lex sed lex
i tyle. prawo jest po to zeby je przestrzegac
no właśnie, a polskie prawo nie dopuszcza samosądu na źle zaparkowanym samochodzie
Ciekawe dlaczego skupiłeś się na samosądzie, a nie stwarzaniu zagrożenia przez źle parkującego kierowcę czy niszczenie mienia (w postaci jazdy po chodnikach, zieleni). Zupełnie nie rozumiem analogii z bitą kobietą, ani to skala ta sama, ani nawet rodzaj zdarzenia.
A przywoływanie słów Piłsudskiego w obronie świętych krów to już zupełnie kula w płot.
Oczywiście każdy źle parkujący kierowca ma chore dziecko, bagażnik cementu do przeniesienia, ciężarną w trakcie akcji porodowej czy inny PILNY przypadek.
od rozstrzygania zasadności postępowania w takim PILNYM przypadku decyduje jednak funkcjonariusz SM lub Policji
Nie Ty
Cały wic w tym, że samosąd nie jest zgodny z prawem…
Własnie – a więc drodzy kierowcy – parkujcie zgodnie z przepisami nie utrudniając życia innym uczestnikom ruchu, a wtedy stronka Święte krowy warszawskie będzie niepotrzebna… Autorze – nie namawiaj do złego! A „ormowcy” z w/w stronki zwykle zgłaszają problem SM lub policji i tyle w temacie!
Jak się ma mój przypadek opisany pod zdjęciem Piłsudskiego do Waszych przekonań?
Problem jest taki, ze SM nie działa. Kompletnie. Przyjezdza po kilku lub kilkunastu godzinach i kompletnie ignoruje przynajmniej polowe zle zaparkowanych samochodow (i nie chodzi o najechanie na linię, tylko przypadki zagrazajace bezpieczenstwu) . Jak np. mają radzic sobie ludzie, ktorym dzień w dzien ktos zastawia wyjazd z bramy (bo on tylko na chwile) i dzien w dzien nie moga np. wyjechac od siebie z posesji? Co zrobic z permanentnie niszczoną zielenią i chodnikami (a gdzie mam niby zaparkowac)? Zastawionym non-stop skrzyżowaniem w taki sposob, ze nie da sie bezpiecznie ani przez nie przejechac, ani przejsc przez przejscie dla pieszych (a co Ci to ch… przeszkadza)? Jesli instytucje tzw. Panstwa nie funkcjonuja, nadchodzi w ktoryms momencie moment, gdy ludzie biora sprawy w swoje rece, bo po prostu nie maja innego wyjscia.
To weź sprawy w swoje ręce – kandyduj na radnego, może sam zostań stróżem prawa…
ale pamiętaj, że samosąd jest nielegalny a (samo)obrona czyjegoś mienia owszem…
zatem jeśli właściciel auta zrobi ci krzywdę, to jednak on będzie miał w sądzie nieco większe szanse niż Ty
Samosąd nie mieści sie ani w ramach obrony koniecznej, ani w ramach działania w stanie wyższej konieczności…
A niszczenie czyjegoś mienia nie mające związku z powyższymi przypadkami jest niezgodne z prawem…
Widząc kogoś, kto źle parkuje lub uszkadza źle zaparkowany samochód wolno mi dążyć do powstrzymania sprawcy dokonujac choćby tzw. „zatrzymania obywatelskiego”…
Działam wówczas zgodnie z prawem (a nawet mam taki obowiazek jeśłi nie zagraża to mojemu zdrowiu lub życiu).
Od wymierzania kar w Polsce są, przynajmniej na razie, odpowiednie instytucje.
I jakkolwiek kulawo działają, mimo wszystko wolałbym, żeby tak pozostało.
wiesz, z ciekawych „samosądów” znam przypadki z Francji, kiedy działacze ekologiczni dokonywali samosądów na posiadaczach SUVów, niszcząc te auta w odwecie za wysoką emisję CO2
A swego czasu w Niemczech to ci „będący w prawie” tępili tych „w prawie nie bedących”, bo podobno roznosili pasożyty i choroby…
To wiesz co?
To ja chyba ogłoszę się „samozwańczym ochroniarzem rowerzystów miejskich” 🙂
Będę im „pomagał” w ochronie roweró przed kradzieżą 😉
JAk zobaczę gdzieś zaparkowany rower to go dodatkowo „zabezpieczę” swoją kłódką przed złodziejem :))))
epilog, zostałem oczywiście zabanowany na grupie a moje zgłoszenie zignorowane przez administracje grupy
grupa FB: Święte krowy warszawskie
działania typu – tolerowanie przez administrację ewidentnego nawoływania do samosądów na kierowcach – komentarzy promujących nienawiść i
podżegających do „działania” – są niezgodne z prawem
tak samo fotografowanie zdjęć aut z niewymazanymi tablicami rej. narusza prawo i dobra osobiste kierowców – jest to złamanie polskiego prawa
nawet jeśli postąpili źle od wymierzania kary jest Sąd, Straż Miejska, Policja… a nie grupa samozwańczych mścicieli z Facebooka
Jak to przeczytalem to przypomina mi sie walka o miejsca do parkowania. Ostatnio poza karnymi ku… Modne staje sie wypychanie samochodow na srodek ulicy i spuszczanie powietrza. Jak to dobrze ze niedlugo niedlugo wyjezdzam z tego kraju na zawsze i nie bede musial wiecej ogladac takich akcji.
wzajemna nienawiść międzyludzka w Polsce nawet u takiego niepoprawnego patrioty jak ja już od jakiegoś czasu – kilku miesięcy – powoduje także myśli o emigracji
napiszę o tym jeszcze później
Podczas obecnego pobytu po smierci ojca spotykam sie z tyloma patologiami w urzedach i wsrod ludzi ze jestem pewny ze juz tu nie wroce. To jest tak duzy kontast pomiedzy jakims zdziczeniem a normalnoscia ze trudno mi czasem pojac jak to mozliwe ze zyjac w pl od urodzenia moglem tu funkcjonowac.
O dziwo w urzędach jest coraz lepiej – to moje zdanie bo mam to na co dzień – ale ludzie są wobec siebie równie podli jak za komuny, o ile nie bardziej.
JAkos nie słyszałem by owi „domorośli szeryfowie” zatrzymywali tych rowerzystów, którzy bezprawnie jeżdzą po chodnikach i spuszczali im powietrze z kół, albo tak samo „pilnowali” rowerzystów jeżdżących bez PRAWIDŁOWEGO oświetlenia po zmroku lub nawet zupełnie bez oświetlenia, albo pieszych przechodzących w niedozwolonym miejscu przez ulicę…
A przecież te przypadki dużo częściej stwarzają niebezpieczeństwo dla innych niż źle zaparkowany samochód…
Prawa należy przestrzegać i dotyczy to wszystkich…
I kierowców, i „szeryfów”
„Zamaskowali mściciele” z grupy FB nie mają także odwagi by źle parkującemu kierowcy powiedzieć twarzą w twarz – zwrócić uwagę.
Natomiast mi się zdarza, jeśli widzę parkowanie w mojej okolicy rażąco naruszające bezpieczeństwo, albo notoryczny wjazd na zakaz na podwórko, gdzie bawią się dzieci – wyjść i powiedzieć kierowcy spokojnie, ale stanowczo.
Tym razem nie dzwonię, ale proszę usunąć auto – jeśli jutro zobaczę ponownie zaparkowane tu – od razu dzwonię gdzie trzeba.
Przepraszają, odjeżdżają, więcej nie kombinują. Nie trzeba nikomu dziurawić opon czy niszczyć karoserii.
Nie dokonuję samosądów, ani tego typu działań nie popieram, ale niezmiernie mnie irytują źle zaparkowane samochody, szczególnie tak zastawiające chodniki, że zmuszona jestem z dzieckiem omijać je ulicą!!! Kierowcy myślcie. Sama jestem kierowcą i często wolę pojechać nieco dalej niż mój cel, aby zaparkować tak aby nie utrudniać innym życia.
Od tego płacisz podatki i od tego jest SM oraz Policja, by pouczać tych co łamią prawo. Jeśli masz chwilę – zadzwoń – te służby mają pracować dla Ciebie i Twojego dziecka.