Ostatnio chwaliłem Wam się tym, że mój historyczny blog „wyciąga’ nadal 30 tysięcy wyświetleń miesięcznie… chwalenie się… to takie samcze i prymitywno męskie… oczywiście sam tylko miniblog, który właśnie czytasz wyciąga tych wyświetleń 32 tysiące miesięcznie (wg Google Analytics), ale to nie jest powodem dzisiejszego wpisu. Jako samiec, i do tego lubiący się przechwalać, prowadzę od roku także inny blog, mianowicie „Blog dla Faceta”… jeśłi kiedyś znudzi mi się pisanie o oszczędzaniu, to na pewno, jako nałogowy grafoman, będę buszował dalej tam…
Jaka filozofia przyświeca Blogowi dla Faceta? Trudno powiedzieć… chyba pewne rzeczy są oczywiste… np. lubię sobie pogadać o czymś w stylu męskich opowieści Pana Grzegorza…. o na przykład… (w gruncie rzeczy to historia o oszczędzaniu…. na winie…)
…mało?
Proszę bardzo… więcej na blogu:
Przygody Pana Grzegorza. Wojsko Polskie za czasów PRL.
O to mniej więcej mi chodzi… proste?
Zatem jesi lubisz męskie klimaty i moja pisaninę tym bardziej polubisz mój 'nieoficjalny’ blog. A jeśli jesteś dziewczyną? Tym bardziej zainteresuje Cię, o czym piszemy i rozmaiwamy my – faceci 😉
hmm…. nawet nie wiedziałem, że mam tam i 4 330 fanów na fejsie… nawet więcej niz tutaj…
Jeżeli mogę zapytać, czy sukces w odniesionej popularności przekłada się na korzyści ekonomiczne?
oczywiście – z reklam blogi wycięgają dość niewiele, symboliczne sumy starczające na podstawowe koszty, oplacenie netu – tu mniej więcej wychodzę na zero
znacznie lepiej wychodze na tym dzięki wpisom eksperckim, sponsorowanym – do kilkuset zł miesięcznie na plus – ale powiedzmy szczerze – ani dla Ciebie, ani dla mnie nie są to ewentualne sumy decydujące o prowadzeniu bloga lub nie – dlatego raczej staram sie to reinwestować w blogi , infrastrukturę, itp.
Pilotażowo zaczałem promowac lokaty bankowe – ale tutaj jeszcze musze poczekac na efekt (ew. wyplaty). Na pewno dam znać jak poszło.
o czyms takim mowa miedzy innymi:
http://oszczedzanie.biz/oszczedzanie/prawdopodobnie-najlepsza-lokata-5-50-zl-premii-dla-czytelnikow/