Czy zdarza się Wam pracować poza domem, a w szczególności na wolnym powietrzu? U mnie nie jest to sytuacja nadzwyczajna, więc mam dla Was parę przemyśleń. Jakie czynniki są istotne jak dla mnie?
Po pierwsze i najważniejsze komputer musi mieć sprawny akumulator wystarczający na taki okres pracy, jaki jest Wam potrzebny, plus mała rezerwa (nigdy nie wiadomo co się przyda).
Po drugie jakaś ergonomia dopasowana do Waszych preferencji. Ja dużo piszę i najwygodniejsza jest dla mnie duża klawiatura, poza tym duży ekran (za absolutne minimum dla mnie uważam obecnie coś koło 12-13 cali).
Po trzecie, sprawa niesamowicie ważna, właściwy rodzaj matrycy! Dzisiaj z różnych powodów do pracy na ogrodzie u rodziny wziąłem mój komputer „kuchenny” z błyszczącą matrycą i do pracy na zewnątrz jest to dość średnie rozwiązanie. Efekt lustra i wszelkie możliwe odbicia sprawiają, że praca jest niekomfortowa! Do regularnej pracy na zewnątrz, albo w biurze z dużą ekspozycją na słońce, posiadam laptop 14-calowy z matrycą matową i to jest optymalne rozwiązanie.
Po czwarte klasa i marka komputera. Pracuję głównie tekstowo oraz przy administracji i sprzęt, który spełnia moje wymagania to przysłowiowa maszyna do pisania z internetem. Co z ceną i marką, która mogłaby podnosić mój zawodowy wizerunek? Przed chwilą dosłownie ledwo uniknąłem zalania sprzętu przez dzieciaki bawiące się na ogrodzie, tydzień temu nie miałem wielkich obaw jeśli chodzi o prośbę popilnowania komputera przez współpasażerów na lotnisku w Kos, tak samo w lobby w hotelu. Mój tani komputer nie jest aż tak łakomym kąskiem dla złodziei, a i ewentualna strata (kradzież lub uszkodzenie) nie boli tak jak przy drogiej maszynie. Wychodząc z założenia, ze komputer służy mojej skromnej osobie, a nie na odwrót, preferuję „oszczędne” komputery.
Po piąte – internet. Obecnie używam płatnego pakietu z Aero i jest to wystarczająca prędkość do pracy z tekstem. Korzystam z udostępnienia internetu z małego tabletu z modemem GSM/LTE. W odwodzie mam zewnętrzny modem LTE popularnej sieci chwalącej się w reklamach ogromnym zasięgiem, ale jej zasięg jest w rzeczywistości dyskusyjny. Wspomnianym tabletem także wykonałem fotki ilustrujące ten wpis.
Podsumowując – dopasowanie do potrzeb, psychologiczny komfort i wygoda – to niezbędne czynniki do realnej pracy na zewnątrz.
No wie$z co? Myślałem że polecisz jakiegoś macbooka. Gdzie tak do ludzi wychodzić!
Zdecydowanie jestem za. Jabłucho na obudowie znacznie ułatwia pracę. Moduluje interwał naturalnej częstotliwości barwy światła słonecznego padającego na tylną obudowę kiedy siedzisz w kafejce przy przeszkleniu o cale 0,25K w stosunku do, dajmy na to, Lenovo. Warto dopłacić te 3,5 tys zł więcej ;-P Masz rację kup makbuka do pracy „na wychodnym” ;-P
Kup, kup. A jak wyjdziesz z kafejki to podejdzie kolo, co cię w tej kafejce wyhaczył i zapyta:
„Wolisz oddać lapka czy dostać wpierdol i oddać lapka?”.
Przesadzasz…
A nawet jeśli to napastnik też ryzykuje 🙂
Spytaj moją córkę 🙂
Moim zdaniem jabłka są przereklamowane.. Płacisz masę kasy za markę i to w sumie tyle. Chociaż ekrany mają dobre, Retina daje radę, ma na prawdę niezłe parametry wyświetlania obrazu.