Kiedyś wspominałem już o znanym budynku w moim mieście wykonanym ze słomy, gliny i drewna, który stoi już ponad 330 lat (wedle zapisów archiwalnych) a przynajmniej około 280 lat spoglądając na datę, którą znalazłem wyrytą na elemencie konstrukcyjnym budowli.
Dzisiaj, przy okazji wizyty w okolicy, zrobiłem kilka zdjęć budynku.
Zapraszam do klikniecia i oglądnięcia (blog ma plugin galerii).
Jest to kościół, zlokalizowany w prawdopodobnie najstarszym miejscu w moim mieście – Lubinie – na wzgórzu, gdzie w strategicznym miejscu, pierwotnie otoczonym mokradłami, powstało klasyczne grodzisko.
Miasto zostało w 1288 relokowane na prawie magdeburskim, dzięki czemu wzgórze zachowało się do dnia dzisiejszego i obecnie pełni rolę sakralną.
Budynek został odremontowany w roku 2000 jednak z zachowaniem pierwotnej struktury. Oględziny konstrukcji mówią, że stosunkowo niewiele elementów wymagało wymiany.
Ciekawe jest jednak to, że kiedy słyszymy o konstrukcjach ze słomy i gliny, czy konstrukcjach sztachulcowych, jak opisywany kościół mamy przed oczami raczej obraz fanaberii ekologów, czegoś tymczasowego i nietrwałego, tymczasem tu mamy przykład wiekowości takiego rozwiązania.
Rzemiosło i wykonanie widoczne przy bliszych oględzinach nawet w czasach dzisiejszych robi wrażenie. Czyżby alternatywna eko-technologia była aż tak godna zaufania?
Zdjęcia robią na mnie wrażenie 🙂
Ja to chcę obejrzeć 🙂
Technologia wykonania mnie nie zaskakuje; onegdaj bardzo dużo o tym czytałem.
Tak sobie myślę, że „słoma i glina” w pewnym okresie stały się „niepoprawne gospodarczo i politycznie”, co wcale nie oznacza, że straciły wówczas swoje ekonomiczne uzasadnienie.
jak będziesz przy okazji to podjedziemy, 5 minut autem ode mnie, elementy montażu, konstrukcji oglądane z bliska dają wrażenie solidenego projektu – nie widać elementów przypadkowych
A tak przy okazji…
Jakieś ciekawe (lub i nieciekawe) wiadukty kolejowe w okolicy?
Uwielbiam oglądać takie konstrukcje…
Efekt nauki w technikum mechanicznym; „zboczenie”, które nawet mnie samego dziwi 😉
Bolesławiec?
Inne ciekawe obiekty które mi wpadną w oko na pewno sfotografuje i umieszczę w aktualnościach oszczedzanie.biz 😉
Znaczy… ten…
Może nie fotografuj mostów i wiaduktów, bo nadgorliwe służby zwiną Cie do wyjaśnienia jako potencjalnego terrorystę przygotowującego zamach 😀
Kilka lat temu spotkało to w Polsce pewnego francuza, który lubił fotografować instalacje przemysłowe…
serio? w dobie mocnego aparatu w każdej komórce (zdjęcia koscioła zrobilem telefonem) jeszcze ktoś dybie na fotoamatorów?