Dzisiaj podcast nagrywany w czasie mojego treningu odnoszący się w dużej mierze do popularnego terminu „doradca klienta” czy też „doradca finansowy”. W MP3 stawiam tezę, że jest to termin na ogół fałszywy, natomiast doradcy „klienta” w wielu przypadkach na pewno nie służą klientowi…
W nagraniu także o umowie finansowej zawartej przez mojego kolegę K. i jak on podchodził do jej zawarcia.
Niech się przypadkiem moi drodzy czytelnicy którzy maja w firmie tytuł „doradca” przypadkiem nie obrażają na krytykę, ponieważ ja sam byłem na podobnym stanowisku, więc wydaje mi się, że mam prawo prezentować zajmowane stanowisko.
Nie będzie dziś na pewno miło i lekko, ale właśnie dlatego warto wysłuchać.
Nagranie do pobrania na: http://oszczedzanie.info.pl/wp-content/uploads/2016/08/DoradcyKlienta.mp3
Zapraszam do dyskusji (na ile się dziś da – kulturalnej).
Ja np mam bardzo duży sceptycyzm do wszelkiego rodzaju doradców to są ludzie wyszkoleni tylko po to żeby sprzedać produkt lub usługę sprzedawcy w salonach muszą przechodzić całą masę szkoleń poznawać zagadnienia z psychologi itp najgorsze są plany sprzedażowe no bo jak można zaplanować sprzedaż absurd jakiś wystarczy jeden gorszy miesiąc z przyczyn niezależnych i już normy nie da się wyrobić .Kiedyś nawet chciałem w salonie samochodowym pracować ale nie czuł bym się dobrze jakbym musiał ludziom wciskać kit prosto w oczy i jeszcze realizować plany sprzedaży.
jak masz klientowi sprzedać 100 konny silnik o pojemności 0.999 cm^3, który padnie na amen po kilku latach jazdy, to rzeczywiście można wątpić w sens takiej pracy
Ciekawe ile jeszcze zejdą z pojemności jak widzę Forda mondeo z litrowym silnikiem to robi mi się mdło ma żołądku litrowe silniki to mają niektóre motocykle może się doczekamy np pojemności 700 cm w mondeo to by był dopiero hit 700 cm i 3 turbiny plus DPF tak nie pomyliłem się VW kombinuje żeby od 2017 montować DPF do silników benzynowych .Wg mojej skromnej opinii dobre auta skończyły się gdzieś w okolicy roku 2003 najdalej 2005 później już tylko coraz więcej elektroniki coraz słabsze części mechaniczne ,downsizing, DPF i ta cała pseudo ekologia .Niestety w technologi silnika tłokowego pojemność musi być nie da się tego tematu obejść chyba żeby wstawić tytanowe i ceramiczne części to może by taka mała jednostka o dużej mocy trochę wytrzymała ale to nie realne przy masowej produkcji.Jaka będzie przyszłość to zależy w dużej mierze od cen paliw ale pewnie auto elektryczne czy będzie tanie pewnie nie chociaż teoretycznie w aucie elektrycznym jest dużo mniej części więc powinno być tańsze przy masowej produkcji.