Oglądam sobie teraz przez telewizję śniadaniową a tam fajny materiał jak to znany sportowiec zbiera fundusze na operacje dla jakiegoś dziecka. Darczyńcy zebrali tyle a tyle, uśmiechnięte buzie, solidarni Polacy, podnoszące na duchu obrazy…
…zaraz, zaraz… chwila entuzjazmu dla możliwości samoorganizacji naszych Rodaków ustępuje miejsca innemu uczuciu… to uczucie to dość mocne wkurzenie, by nie napisać dosadniej.
To właściwie za co ja płacę składkę zdrowotną na NFZ, za co płacili ją rodzice dziecka pokazanego w TV, dlaczego NFZ nie może zrefundować operacji i rehabilitacji dziecka, mimo, że składka była uczciwie zapłacona?
Przecież system działa bez zarzutu?!!! Zaraz… zaraz… może jednak nie działa…
Chwila poszukiwania i wiem, że sytuacja pokazana w TV to kropla w oceanie. mam wrażenie, że jak NFZ jak nie chce to nie płaci, jeśli nie masz oszczędności na skomplikowane leczenie – najlepiej połóż się pod płotem i sobie cicho umrzyj, by nie zawracać głowy urzędnikom…
Wiemy dobrze, że na biura, siedziby, marmury, pensje prezesów i luksus NFZ pieniądze jakoś znajduje….
siedziba nfz: https://images.duckduckgo.com/iu/?u=http%3A%2F%2Fbi.gazeta.pl%2Fim%2F36%2F90%2Ff0%2Fz15765558Q%252CSiedziba-NFZ.jpg&f=1
kolejny kwiatek:
w 50% przypadków kiedy potrzebujemy lekarza dzwonię do naszej przychodni z kontraktem NFZ i słyszę
– Ale u Pani Doktor dziś już nie ma miejsc… nie można się umówić
– To co my mamy zrobić?
– Nie wiem… niech Pan szuka prywatnie…
i w efekcie płaci się na ogół za wizyty prywatne tam gdzie miejsca są
I nawet jak przychodnia chce, to nie może bo punkty się skończyły.
To jest dokładnie to samo co owsiakowa orkiestra. Po co urzędnicy maja finansować placówki zdrowia skoro owsiak pozbiera forsę od ludzi i jeszcze przyjdzie się spytać co kupić.
Dokładnie do tego NFZ został powołany żeby finansować leczenie a nie żeby ludzie musieli później sobie zbierać .To po co w takim razie obowiązkowe składki zdrowotne może zróbmy dobrowolne tak jak w USA płacisz ubezpieczenie możesz wymagać profesjonalnego leczenia nie płacisz radź se sam .Od taki skrajnie wolnorynkowy przykład .Wkurwia mnie ten kraj Polska to taki swoisty stan umysłu. Na emigracje mi się nie spieszy ale kiedyś kto wie co mówisz Remigiusz powinienem się na taką ewentualność przygotowywać choćby językowo ??
Tak, lepiej się przygotować, angielski to podstawa, miałem chyba kilka postów o nauce – poszukać ci?