Zgodnie z rozporządzeniem władz UE na terenie Unii zakazano sprzedaży klasycznych, prawdziwych żarówek? Ja niemal tego nie zauważyłem, ponieważ posiadałem w piwnicy cały karton przeróżnej mocy klasycznych żarówek pozostałych po budowie domu u rodziny….
UE zakazało żarówek, ku wielkiej uciesze producentów rozwiązań tzw. „energooszczędnych”. Natomiast powiedzmy sobie szczerze – jest szereg sytuacji, kiedy klasyczna żarówka jest bardziej oszczędna niż żarówka energooszczędna, a nawet biorąc pod uwagę wysoką cenę zakupu – rozwiązanie LED. Są to wszelkiej maści łazienki, schowki, toalety prywatne, piwniczki i komórki, gdzie zarówno warunki nie sprzyjają trwałości zaawansowanych elektronicznie urządzeń, takich jak świetlówki kompaktowe, jak i częste wyłączanie i włączanie pozbawia ekonomicznego sensu (duże zużycie prądu startowego, szybsze wypalenie się).
Jednak jeśli się dobrze rozejrzymy co jakiś czas w marketach pojawiają się niedrogie lampy do sygnalizacji świetlnej, bądź lampy techniczne nie nadające się do użycia w pomieszczeniach, które po bliższych oględzinach okazują się klasycznymi żarówkami 75-150W. W ten oto sposób omija się niemądre prawo UE i można zastosować rozwiązanie, które w niektórych przypadkach jest po prostu tańsze.
Zapraszam także na wpis: Jaka barwa światła w żarówce energooszczędnej jest właściwa?
Żarówka „klasyczna” ma cieplejsze, bardziej przyjazne dla ludzkich oczu światło, no i – wydziela ciepło. Przez to, że wydziela ciepło jest oczywiście mniej wydajna energetycznie, ale czasem – o to właśnie chodzi! Np. w hydroforni mam zainstalowaną żarówkę 200 W na wypadek lutych mrozów – żeby ogrzewała to szczelnie zamknięte pomieszczenie (faktem jest, że przez 5 lat włączyłem ją raz – jak było -30 stopni przez kilka dni).
Jestem pewien, że klasyczne żarówki można też kupić pod hasłem „kwoka elektryczna” – do kurników…
A poza tym – w czym problem? Na targu w Warce zawsze jest pełen wybór normalnych żarówek. Z Białorusi. Nawet w niektórych sklepach elektrycznych da się je normalnie kupić. Wciąż są dużo tańsze od „energooszczędnych”..!
Ale ja na Zachodzie mieszkam, rzut beretem od niemieckiej granicy 🙂
ok, no dobra, jest u mnie jedna z największych w PL giełd, gdzie kupić można wszystko, tylko akurat wtedy ja pracuję 🙂
@Jacek Kobus: Nic nie stoi na przeszkodzie aby rowniez w Polsce produkowano te zarowki i sprzedawano je (zgodnie z tym o czym piszesz) jako grzejniki!!! Przeciez nic nie stoi na przeszkodzie aby grzejnik elektryczny rowniez swiecil 😉 Powod, ktorym „podparla” sie Komisja Europejska w wydaniu zakazu moze byc podstawa renesansu tego wynalazku Edisona..!! A ze np. pod nazwa „luminascencyjny grzejnik domowy”..?!? a komu to szkodzi..???
@ Remigiusz: a nie da sie na ta gielde „wyrwac” z pracy raz na jakis czas?!?
no właśnie nie za bardzo, akurat szefowi najtrudniej się wyrwać z roboty 😛