Jak w tytule. Mam wrażenie, że obywatel jest tylko po to by grzecznie płacić ZUS, w tym składki zdrowotne NFZ (z czegoś trzeba utrzymać oszklone siedziby i samochody prezesów), natomiast kiedy przyjdą kłopoty najlepiej by obywatel poszedł do lasu z saperką, wykopał sobie dziurę, położył się i spokojnie umarł, nie domagając się niczego i nie przeszkadzając jaśnie państwu u władzy, nie psując widoku na cycate sekretarki-asystentki i zadbaną zieleń pod biurem. W razie kłopotów prędzej umrzesz niż doczekasz się pomocy.
Choroba w rodzinie. Boli i nie wiadomo o co chodzi. Wizyta u specjalisty, najszybciej za 2 miesiące. OK, może jakoś doczekamy. W czasie oczekiwania jednak problem i wizyta na pogotowiu. Strach się bać, syf, kila i mogiła. Sceny jak w jakimś Zanzibarze na misji humanitarnej. Kiedy po godzinach czekania dochodzi nasza kolej – jakaś kobieta z obsługi – jak się okazuję pielęgniarka dyżurna wyskakuje z ryjem, że skoro jest skierowanie i to jest choroba już stwierdzona to się pogotowie nie należy. Mamy odejść. Myślę sobie – o rzesz ku…. (nie lubię wulgaryzmów, ale są miejsca, gdzie nawet gentelman musi użyć słowa na k i jest nim na pewno polska służba zdrowia). Ja wkraczam do akcji, osobiście do lekarza dyżurnego i po prostu nie odpuszczam, do chwili kiedy pomoc nie zostaje udzielona.
Kryzys chwilowo zażegnany, póki co dajemy radę, ale w końcu przychodzi oczekiwana wizyta u specjalisty i werdykt – rehabilitacja. Oczywiście refinansowana przez NFZ. Orientujemy się co do kolejek i co cholera się okazuje? Rok 2018 (a jest w tej chwili początek 2017 roku).
Wiecie co. Jestem za przestrzeganiem konstytucji w dziedzinie równych praw obywateli i ciekawi mnie, czy kolesie z rządu, np. ci od Jaśnie Pani Premier, którzy ostatnio rypnęli w kolejną pancerną brzozę, sama Czcigodna, potłuczona w wypadku, Pani Premier albo Jaśnie Pan Prezydent, jeśli zaliczy kontuzję na nartach też musieliby czekać na rehabilitację do 2018 roku?
Jak Ty myślisz?
Bo przecież konstytucyjnie mamy dokładnie te same prawa…
Oczywiście w kolejce NFZ miejsca już nie ma i nie będzie, za to prywatnie bez problemu, czekać nie trzeba do 2018. Decyduję się normalnie płacić,100% z własnej kieszeni, mimo, że raz już zapłaciłem NFZowi za zabiegi, płacąc w terminie za ubezpieczenie.
A tylko spróbuj i nie zapłać w terminie – to popamiętasz!
Teraz jadę autem i słyszę przez radio, że te dupki z rządu będą redukować ilość szpitali, bo na prowincji jest ich i tak za dużo (kto jest z prowincji – wie, że to bzdura totalna i mamy raczej niedobory).
Utwierdzam się po raz kolejny, że nie ważne jaka władza, czy ci bardziej europejscy, czy ci bardziej watykańscy – oni o swoje interesy zadbają i się wyżywią w Warszawie. Odegrają jakąś komedię w TV, że niby się nie lubią i walczą o demokrację. Owieczki na prowincji mają łyknąć ten koktajl bzdur i uwierzyć… grzecznie płacić składki ZUS i NFZ, podatki na Władców w Warszawie.
Płać i nie narzekaj, a jak będziesz w potrzebie to prędzej umrzesz, niż doczekasz realnej pomocy z NFZ.
Tak, to do Ciebie! Może teraz jesteś w pełni zdrowia i sił, płacisz, wierząc, że pomoc ci zostanie udzielona. Chcę cie jednak z tego błędu wyprowadzić. Jakie wnioski? Niedobre. Jak masz ochotę – podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach.
I dlatego ja się wpisałem z tego systemu. Myślę że w kwietniu pojawi się u mnie na blogu pakiet tańszy niż ZUS/NFZ i dużo bardziej skuteczny…
PS. Są nawet ubezpieczenia od raka!
Nie wiem co zdecydujesz, kiedy ewentualnie zechcesz mieć dziecko (żonę?) i jakiś rodzinny/pediatra na stałe będzie potrzebny.
mi sie kiedyś zdarzyły np. wizyty u pediatry dzień w dzień, przez koło 2 tyg., na jakies osluchy, itp.
– tyle tylko dobrego – pani doktor poklepie po ramieniu – ale za leki i rózne zabiegi – plać i płacz
Czy priv. ubezpieczenie zapewnia ci dostęp do lekarza naprawdę bez limitu?
Ha… będę „mondry” bo płacę KRUS…
Jak już Ci kiedyś wspomniałem,zamiast płacić ZUS ~1200 zł/mies. trzeba trochę pogłówkować, płacić 30 zł/mies. (albo i mniej), a z różnicy kupić ubezpieczenie prywatne dla całej rodziny…
I jeszcze kilkaset zł w kieszeni zostanie…
oj nie myśl, że o jakiejś alternatywie i KRUS nie myślałem, ale zawsze jeszcze nie teraz, albo jeszcze nie czas, albo brak czasu, motywacji, jakiegoś pchnięcia, kiedy trzeba… samo życie…
a teraz – trzeba się nagimnastykować, by wejść na KRUS
poza tym moje składki, oczywiście w granicach prawa optymalizowałem i optymalizować zamierzam dalej w przyszłości, co nie zmienia faktu, że obecnie pelna skladka jest u mnie płacona
na pewno jeszcze nic przesądzonego i dzięki za wskazowki oszczędnościowe!
Ja do ortopedy ponad miesiąc czekania,na drugą wizytę to samo a na rehabilitację ze skierowaniem pilnym czekam od grudnia 20016-na 19 czerwca 2017!
pomsta! pomsta! pomsta na NFZ-wroga z Bogiem lub choćby mimo Boga!-chciałoby się krzyczeć!
Ale jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.Naród powinien w najbliższych wyborach pokazać co myśli o tych partyjnych wojnach o władzę-100% frekwencji ale ZERO głosów ważnych!
po
niestety obecny system polityczny, po 1989r, niszczy nasz kraj i nasz naród
To jest skandal ,że obywatel tego pięknego kraju jest pomiatany jak jakieś śćer … Żeby w razie W dostać jakąś pomoc trzeba się wykazywać jakimś cwaniactwem, kombinowaniem jak za PRL albo jeszcze gorzej jak w jakimś Mogadiszu ,a ponoć jesteśmy cywilizowanym krajem UE . Olać taką UE różnych prędkości PL zaraz po UK powinna się wypisać z UE i chyba to byłaby najlepsza opcja oczywiście nie rozwiąże to wewnętrznych problemów takich jak służba zdrowia ale od czegoś trzeba zacząć . Społeczeństwo się starzeje ludzi potrzebujących opieki zdrowotnej będzie coraz więcej a wielu przypadłością można by zaradzić choćby stosując trochę zdrowszą dietę przyznam ,że tak mi zbrzydły butelki PET i aluminium ,że podświadomie omijam je szerokim łukiem , woda z kranu a piwo ze szklanej butelki .
Dokładnie tak, by rodzina otrzymała doraźną pomoc na pogotowiu – a wg pięknej pani z pyskatym ryjem – mimo płacenia składek – pomoc pogotowia nam nie przyslugiwala w tamtej chwili – musiałem wykazać się pewną determinacją i siła perswazji…
…słabsza psychicznie osoba czy starsza by odpuściła i wróciła z problemem do domu, jakaś babcia by się po prostu poozyła pod szpitalem na lawce i umarla – z reszta takie przypadki byly
Płacę zus w okolicy 70zł miesięcznie. Traktuję to jako ubezpieczenie na wypadek, że będzie mnie musiała zgarnąć karetka pogotowia z ulicy. Jeśli uda mi się uniknąć wątpliwej przyjemności obsługi przez karetkę pogotowia to ta kasa trafi do kogoś bardziej potrzebującego. Zasadniczo jednak leczę się prywatnie.
Dokładnie tak samo traktuję ubezpieczenie emerytalne. Płacę absolutne minimum na wypadek, jakbym musiał przejść wkrótce na rentę. Ale nie liczę na emeryturę państwową, odkładam sam.
Ja osobiście dociągam staż do – wg obecnych przepisów – jakiegoś niezbędnego minimum do wypłaty podstawowej emerytury, bo jestem niemal pewien, że dla 90% obecnych płatników będzie to emerytura społeczna, jakieś minimum socjalne – potem idę w dalszą optymalizację – oraz nie wykluczam, że mimo obostrzeń i ograniczeń będę walczył o to by zostać KRUSowcem, jak Kolega Roman
P.S. Co to za link w podpisie, trochę mnie nie zaskakuje, w sumie, ale czy to twój priv czy troche robota?
Nie rozumiem dlaczego chcesz iść na KRUS – przecież to oszustwo.
Z jednej strony wkurzasz się na Państwo, na to że władza ma wyjebane na nas i masz 100% racji, a jak jakiś cwaniak w komentarzu piszę że on płaci mniej i jeszcze mu zostaje w kieszeni to Ci to w jakiś sposób imponuje lub wręcz prowokuje do rozmyślań i zastosowaniu tego samego patentu.
Budżet Państwa to gra o sumie zerowej. Jest tyle ile wpłacimy i dostaniemy tyle ile wpłaciliśmy minus to co rozkradną i rozpierdolą na jakieś nikomu niepotrzebne projekty.
Jeżeli ty zakombinujesz i będziesz płacił mniej, to ja będę płacił za Ciebie i oszukasz nie Państwo a mnie.
Ludzie ogarnijcie się. Walczcie z władzą, z debilami w rządzie i administracji. Walczcie o niższe podatki. Ale jeżeli oszukujecie na podatkach to oszukujecie swoich rodaków.
To smutne. W USA nikt się takim czymś nie chwali bo to wstyd. W USA nikt się nie chwali tym że zerżnął na kolokwium i dostał 5 (czy tam A) mimo że nie umiał bo to wstyd. U nas to powód do dumy. Ehhh
Dlaczego uważasz, że zostanie rolnikiem to oszustwo?
Rolnik płaci mniej, ale ponosi o wiele większe ryzyko inwestycyjne, życiowe, jest to też jakieś przywiązanie do tego biznesu, bądź co bądź kluczowego dla przetrwania narodu.
Poza tym. Mając firmę, normalną, legalna, dalej musiałbym płacić pełen ZUS. Mialbym jednak pewna dywersyfikację i alternatywę. Czy to źle?
Co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone 🙂
Rolnik płaci KRUS, bo prawo na to pozwala…
Nie wiem na jakiej podstawie uważasz, że cwaniakuję płacąc KRUS?
Zawsze marzyłem o tym by pracować na roli i kilka lat temu kupiłem w końcu gospodarstwo…
Niewielkie, raptem 18 ha, ale wystarcza 🙂
I z tego dziś przede wszystkim żyję 🙂
Aha… a zarzucona przeze mnie zajawka płacenia maleńkiej składki emerytalnej nie dotyczy KRUS tylko ZUS…
Można dziś w Polsce mieć zgodnie z prawem firmę i płacić 10 zł/mies. na ZUS, a żeby było ciekawiej z jej dochodów płacić 9% podatku dochodowego.
No niemal jak w raju podatkowym, co nie? 😉
I nie ma co porównywać tego co napisałem do ściągania na kolokwium, bo ściąganie to oszustwo, a „manie” firmy i płacenie 10 zł/mies. na ZUS jest działaniem zgodnym z prawem.
To priv, moja robota wygląda zdecydowanie ładniej, choć niekoniecznie mądrzej 😉
Pani z pyskatym pyskiem zapomina o jednej rzeczy to ona jest tutaj pracownikiem a ty jej pracodawcą opłacasz jej posadkę swoimi podatkami . I choćby z tego powodu jakiś szacunek się należy . Wiesz co to jest takie panie z pystatym pyskiem mają jeszcze niewykorzenioną mentalność post prl-owską , trudno to wyplenić . Ponoć żeby zmienić mentalność trzeba pokoleń . Infrastrukturę można zbudować relatywnie szybko ale zmiana mentalnościowa nie jest już taką łatwą sprawą .
dokładnie, bo to taka Pani, ewidentnie z początkiem kariery za PRL była, ja jestem na ogół dobry wujek Remigiusz dla wszystkich, ale też wszyscy znajomi wiedzą, że jak co, to potrafię wyłapać zimną kurwicę i taki miły już nie być
nie raz frajerzy po urzędach, co myslą, że są bogami, nagle zaczynają się bać – bo po pierwszym odpale i mojej pewności siebie tracą rezon kim ja jestem i kogo mogę znać
być dobrym jest dobrze – ale do pewnej granicy
A czy to nie jest trochę tak, że sami – jako społeczeństwo – pozwalamy traktować się jak szmaty?
Takie mam dziwne wrażenie, że przez całą III RP sami siebie traktujemy jak społeczeństwo państwa kolonialnego…
Mamy nowego „pana” w postaci „prawdziwej europy” do której wciaż „aspirujemy”…
Jak będziemy grzeczni to „pan” nas pochwali, po głowie pogłaszcze i da cukiereczka…
A tymczasem ów „pan”, by nas kontrolować, znalazł sobie „sierżantów” w postaci urzędników działających jak nieprzymierzając „sierżanci armii kolonialnej”, którzy za różne synekury od „pana”, są gotowi swoich gnębić…
a czy ja kiedykolwiek się z takim podejściem zgadzałam na tym blogu/
Tu chodzi o powszechną zasadę…
Polacy przez ostatnie dziesięciolecia nabrali mentalności „sługi”…
Narodem Panów to my byliśmy w XV-XVII wieku…
Potem coraz bardziej warcholiliśmy, potem – pod zaborami – staliśmy się nieustannymi „buntowszczikami”, a potem komuna…
Dwudziestolecie międzywojenne trwało za krótko, a poza tym pełne było wad…
A Ty, ja i „kilku” innych…
„Jedna jaskółka wiosny nie czyni”…
ale idea jest zaraźliwa jak wirus, ja lubię szerzyć patriotyzm ekonomiczny oraz ideę polskości z czasów rozkwitu państwa – zarowno czasow lechickich jak i I RP – i raczej to pada na dobry grunt
aha, wiesz, że już genetycy obalili bzdury i irańskim pochodzeniu Scytów-Sarmatów
caly Sarmatyzm okazal się prawdą, nie tylko romantyczną legendą
te ludy okazały się rzeczywiście naszymi przodkami – gen r1a1
w jednej z ostatnich dyskusji chciałeś dowodów na istnienie państw lechickich – masz ich teraz wiecej od starożytnych kronikarzy niz mozna przetrawić
Ale z tą dziurą w lesie to nie przesadzaj, za to jest mandat
bushcraft z innej perspektywy 😉
Ubezpieczenie medyczne jest to dobry pomysł.
Kupowanie bezpośrednio w sieci placówek już mniej, sieci liczą sporo od indywidualnych . Na szczęście istnieją firmy które są agregatorami „indywiduów”. Wówczas taka firma agregator wykupuje grupowe ubezpieczenie dla swoich klientów na identycznej zasadzie jak firma dla pracowników. Wówczas płacimy cenę hurtową za taki pakiet medyczny plus jakaś mała dola dla agregatora.