Polska od lat zajmuje najgorsze notowania pod względem paskudnej jakości powietrza, którym oddychamy. Według ostatnich danych, rocznie przedwcześnie umiera 45 tys. osób z powodu chorób spowodowanych paskudną jakością powietrza. Nawet gdyby te dane były naciągane przez środowiska pro ekologiczne i innych żądnych sensacji dziennikarzy i podzielilibyśmy te dane przez dwa albo nawet przez cztery, to okaże się że największym zagrożeniem nie są ani wypadki drogowe ani przestępczość, tylko właśnie paskudna jakość powietrza.
Przyczyny takiego stanu rzeczy są następujące w latach przed rokiem 89 i krótko po Polska miała bardzo dużo przemysłu ciężkiego. W tamtych czasach nikt poważnie się nie przejmował zanieczyszczeniami powietrza, na kominach nie było żadnych filtrów, a surówkę w hutach nierzadko wylewano na powietrzu. Tereny Górnego Śląska były niezwykle skażone, do dzisiaj na Górnym Śląsku jest większa zachorowalność na nowotwory i inne choroby układu oddechowego. W latach 90 nastąpiła stopniowa deindustrializacja oraz zaczęto instalować elektrofiltry, instalacje odsiarczające, a niedawno instalacje redukujące tlenki azotu. Poziom zanieczyszczeń przemysłowych spadł i obecnie wynosi nie więcej jak 15-20 procent poprzedniego stanu.
Co zatem nas tak truje? jakiś nawiedzony ekolog powiedziałby pewnie – samochody – tak jest to znaczące źródło zanieczyszczeń wynoszące ok. 30 proc. lub lekko poniżej, w zależności jaki region kraju bierzemy pod uwagę i jest to pewien problem, którym w dalszej kolejności należało by się zająć, szczególnie w największych polskich aglomeracjach, ale nie dajmy sobie wmówić, że stare samochody są aż tak trujące, bo to nieprawda. Już 15 i więcej lat temu były katalizatory oraz zawory EGR, z resztą słynna afera z dieslami koncernu VAG pokazuje, że nowe auta wcale aż takie czyste nie są.
Największy problem to nie jest ani problem starych samochodów, ani jakże strasznych elektrowni węglowych, które dzisiaj nie są już takie straszne i z kominów wylatuje głównie para wodna oraz CO2, które to nie jest szkodliwe dla człowieka w bezpośredni sposób. Problem numer jeden, przez który to powietrze jest w takim stanie, to ogrzewanie budynków, to odpowiada za większość zanieczyszczeń w naszym kraju w zależności od regionu do 70 proc. Większość budynków jest ogrzewana węglem i to wariant optymistyczny, bo oprócz węgla spala się coś, czego absolutnie nie powinno się spalać – węgiel brunatny, muły węglowe, miały najgorszej jakości. Większość pieców to tzw. kopciuchy nie spełniające żadnych norm. Coś absolutnie karygodnego – spalanie plastików, śmieci wszelkiej maści, to odpowiada za wielokrotnie przekroczone normy PM10,PM2,5 oraz rakotwórczego benzopirenu. Nie jest to wyłącznie problem dużych aglomeracji miejskich. Słynny już Kraków ma coraz lepsze powietrze, są już widoczne pierwsze efekty walki ze smogiem. W ścisłym centrum Krakowa nie pali się już węglem, a do roku 2019 zakaz ma objąć całe miasto. Kraków jest liderem walki ze smogiem i złą jakością powietrza. Jednak problem ten dotyczy też miast małych oraz wsi. Na wsiach w piecach od czasów dziada-pradziada ląduje wszystko i nikt się tym nie przejmuje.
Ustawa antysmogowa została już wprowadzona. Samorządy mają możliwość zakazania spalania określonych paliw, ale jak na razie jest to fikcja i pusty zapis. Problem doraźnie można rozwiązać zakazując sprzedaży najgorszych paliw oraz pieców niespełniających żadnych norm. Musi zmienić się mentalność ludzi – to jest najtrudniejsze. Ludzie muszą zrozumieć, że palenie śmieci i innych cudów szkodzi wszystkim. Dobrym pomysłem jest termomodernizacja budynków – to każdy może na własną rękę wykonać, jest to koszt, ale jest to opłacalne w dłuższej perspektywie czasowej. Budynków z kiepską lub bez izolacji niestety nie brakuje w PL.
Stare samochody w mniejszym stopniu, ale też przyczyniają się do kiepskiej jakości powietrza. Mamy obecnie 16 mln pojazdów w PL – Ja ten temat rozwiązał bym w prosty sposób, żadnych śmiesznych stref, jak to jest w Niemczech, tylko sprawa taka – 15 letni samochód ma katalizator, niestety po 100 tys. km, czasami więcej. już KAT nie działa i należało by go wymienić . Mój pomysł jest taki, żeby auta starsze niż 12 lat przechodziły dokładniejsze przeglądy pod kątem emisji spalin. Jeżeli KAT już nie działa lub został wycięty, bo większość starych aut ma wyciętego KATA – to obowiązkowa wymiana KATA. Auta palące olej tak samo były by usuwane z ruchu przynajmniej do czasu naprawy. Dalej – promowanie samochodów elektrycznych, choćby przez zniesienie VATu i akcyzy oraz budowa darmowych miejsc parkingowych. Dobrze zaplanowana komunikacja publiczna oparta na pojazdach elektrycznych. Mamy w PL dużą innowacyjna firmę która produkuje autobusy elektryczne oraz trolejbusy. Ciekawym pomysłem na odkorkowanie miast jest budowa dużych, bezpiecznych parkingów buforowych na obrzeżach miast i połączenie takiego parkingu z miastem komunikacją miejską, najlepiej darmową. Np. zostawiamy auto na parkingu przed Warszawą i dalej jedziemy metrem lub tramwajem – oczywiście korzystanie było by dobrowolne.
Przestawienie ruchu tranzytowego na kolej – wystarczy zbudować terminale i TIRY zamiast jechać przeciążonymi autostradami jechały by na platformach kolejowych. Jest to jak najbardziej wykonalne, spowodowałoby to także zwiększenie ilości miejsc pracy na kolei i jej ponowny renesans.
Poprawa jakości powietrza jest możliwa wymaga tylko dobrej woli rządzących oraz nas samych.
Co Ty o tym myślisz? Napisz w komentarzach poniżej.
Pozdrawiam
Andrzej Leszno WLP
Możliwe i konieczne!
W Lubinie podejrzewam, że nie jest tak źle bo zabudowa Lubina to głównie wielka płyta w dodatku po termomodernizacji podłączona do elektrociepłowni . A zabudowa jednorodzinna jest stosunkowo młoda podejrzewam ,że dobrze zaizolowana oraz w wielu przypadkach ogrzewana gazem . Za to Leszno jak byś spojrzał na jakieś zdjęcia satelitarne albo lotnicze to w większości zabudowa jednorodzinna w dodatku jest to wiele starych budynków bez izolacji i z piecami w których ląduje wszystko więcej jak 60 procent miasta to domy jednorodzinne . Największa i jednocześnie najstarsza dzielnica Zatorze jest to dzielnica domów jednorodzinnych przypomina wieczorem w sezonie grzewczym jakiś okręg przemysłowy z 19 wieku. jest aż tak źle.
dobrze myślisz pisząc o Lubinie, jest jak mówisz… nawet dwie stare dzielnice domków jednorodzinnych mają centralne z KGHMu, nowe osiedla to gaz, ale niestety też kominki – i wieczorem w zimnym okresie nie chodzę na spacery czy inne joggingi po tych osiedlach – bo mini-smog z kominków na drewno, szczególnie w mgliste wieczory, też potrafi zatruć całą przyjemność
http://krakow.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/krakow-autobusy-elektryczne-laduja-baterie-w-centrum-zdjecia,2318558,galop,9553114,t,id,tm,zid.html
dzięki za info i linki, zaraz przeczytam
W Krakowie już się autobusy elektryczne pojawiają w Lesznie samorząd też ma pomysły na wymianę autobusów na elektryczne z tym ,że jaki procent zanieczyszczeń emitują autobusy miejskie w Lesznie jest to tak marginalny procent ,że aż niezauważalny może 0,5 procent góra 2 proc . Ale w miastach dużych to świetna sprawa cały transport powinien chodzić na prądzie tak gdzie liczba kursów jest duża opłaca się już rozpiąć trakcję i puścić trolejbusa a na mniej uczęszczanych liniach autobus elektryczny.
autobus elektryczny może być również trolejbusem, kwestia pantografu i akumulatorów – może część trasy jechać na aku, część na trakcji – kwestia rozwiązania technicznego – wpięcia do odcinka trakcji
aha i popatrz na jedno – przy elektrycznym transporcie zaczynają się nagle opłacać wiatraki oraz PV
wahania dostaw prądu można rozwiązać smart-gridem do ładowania i zróżnicowaymi stawkami
np. taniej będzie kiedy zostawisz auto na noc do sieci – i będzie się ładowało, kiedy akurat wieje wiatr – ze zniżką – ale szybkie ładowania na żądanie po normalnej stawce
Miejsca na OZE jeszcze w PL jest dużo bo obecne 11 proc z OZE to ściema ponad połowa z tego to współspalanie biomasy w blokach węglowych . Inwestycję w wiatr przyhamowały przez dziwaczną niezrozumiała ustawę antywiatrakową . PV fajna sprawa ale ma jedną zasadniczą wadę niska wydajność oraz liczba dni słonecznych do tego dochodzi oczywista sprawa brak słońca w nocy a zwłaszcza o tej porze roku gdzie dzień jest krótki . Do 20 procent z czystego OZE jeszcze PL daleko jest jeszcze sporo miejsca może do 30- 38 procent ale później nawet inteligentne sieci mogą nie wystarczyć . Będzie potrzeba magazynowania energii na niespotykaną dotąd skalę albo utrzymywanie dodatkowych źródeł awaryjnych takich jak małe elektrownie gazowe lub nawet wielkie generatory diesla które można szybko włączyć .
W miastach do rozkorkowana oraz też do poprawy jakości powietrza mogłyby przyczynić się rowery elektryczne ale obecne przepisy są śmieszne i absurdalne silnik max 250 wat a wspomaganie może działać do 25 km,h wszystko powyżej to już motorower absurd jakiś. Jakieś rozsądne wartości to moc 800 wat czyli ok jednego konia i prędkość 40 km,h . Do tego cena takich rowerów przyprawia o zawrót głowy 6 tyś zł za tyle to już można jakieś auto kupić i większość ludzi z takiego założenia wychodzi . Problemy z rowerami są takie obojętnie czy elektr czy tradycyjny wczoraj tęp plus 1 do tego deszcz żadnego rowerzysty nie widziałem wczoraj a miasto jest trochę zroweryzowane . Komunikacja publiczna jest potrzebna ale w Lesznie nigdy żaden autobus mi nie pasuje rozkład chyba jakiś pajac planował a jak raz skorzystałem to stał koło mnie jakiś śmierdzący dziad . Do tego takie auta i niema co się dziwić ,że ludzie wolą 4 koła.
Miało być tanie auta w ostatnim zdaniu
,,Ciekawym pomysłem na odkorkowanie miast jest budowa dużych, bezpiecznych parkingów buforowych na obrzeżach miast”.. – większej bzdury nie czytałem !..
Najpierw zezwala się w sposób niekontrolowany i bezkrytyczny na budowę ż***** super i hiper marketów w samych centrach miast, a teraz proponuje się parkingi ,,na obrzeżach” miast ?!.. Należy przede wszystkim wyrzucić wspomniane markety poza granice miast, a powietrze stanie się natychmiast czystsze. Obecnie powietrze dużych miast zatruwają nie tylko samochody ich mieszkańców, ale wszystkich okolicznych gmin, których mieszkańcy ,,walą drzwiami i oknami” na zakupy do marketów w miastach !..
Ewald jakbyś był trochę objeżdżony to byś wiedział ,że parkingi buforowe są chociażby na przedmieściach Berlina połączone z S-bahn podobne rozwiązania można zastosować np w Warszawie ,Poznaniu ,Krakowie ,Wrocławiu . Natomiast zgadzam się ,że lokalizowanie wielkich centrów handlowych w centrach miast to średnio dobry pomysł to fakt ,że później wszystkie okoliczne gminy trują i korkują miasta . Ale ktoś przecież zezwala na budowę marketów i galerii w centrum lub blisko centrum kłania się umiejętność planowania przestrzennego u naszych włodarzy .