W moim pisaniu oszczędnościowym często zwracałem uwagę na lokalne atrakcje – alternatywną formę wypoczynku w stosunku do drogich egzotycznych wojaży. Czasami albo siedzimy przed komputerem i TV – albo inwestujemy w drogie urlopy i wakacje nie znajdując nic pomiędzy. Tymczasem lokalne „miejscówki” i czasem niedoceniane pomysły mogą przynieść nam fajną rozrywkę, nie koniecznie kosztowna.
Podczas ostatniego pobytu na Pomorzu zwróciłem uwagę na niedawno rewitalizowane okolice centrum Tczewa. Dobrze urządzone obszary spacerowe oraz dość fajne place zabaw dla młodszego pokolenia.
Na moim archiwalnym blogu także często pisałem o malowniczych lokalnych miejscówkach na mim rodzinnym Dolnym Śląsku – zerknijcie sobie:
http://racjonalne-oszczedzanie.blogspot.com/2011/02/tanie-podrozowanie-grodziec-zamek-z.html
albo http://racjonalne-oszczedzanie.blogspot.com/2011/04/tanie-podroze-wawoz-mysliborski.html
czy http://racjonalne-oszczedzanie.blogspot.com/2012/03/organy-wielisawskie-i-tanie.html
a może http://racjonalne-oszczedzanie.blogspot.com/2011/02/oszczedne-podrozowanie-sup-dzieo.html
itp.
Generalnie chodzi o to, by cieszyć się tym co mamy w pobliżu – często można relatywnie niewielkim kosztem zmienić swoje otoczenie – odetchnąć – nabrać dystansu do naszej codzienności – nudnej i szarej jak papier do celów wiadomych nie wykosztowując się ponad nasze możliwości.
Pomyślcie o tym przy okazji zbliżającej się majówki!
Przyznaję, napodrózowałem sie w swoim życiu „na krańce świata” i dziś zdecydowanie wolę uprawiać turystykę lokalną. W sumie to nawet czasami (z jednym wyjątkiem) żałuję, że wogóle wybywałem tysiące mil od domu. Dziś, wręcz fizycznie niedobrze mi, gdy mam przed sobą perspektywę podróży dłuższej niz 2-3 godziny. Uważam, że dosłownie każdy z nas ma w promieniu 50 km tyle atrakcji, że gdyby się uprzeć, to życia nie wystarczyłoby na poznanie ich wszystkich. Trzeba tylko wyłamać sie ze schematu myślowego sugerującego iz „jedynie daleko jest atrakcynie”.
Człowiek się zmienia – natomiast wypad gdzieś daleko w inne realia także jest pozytywny – chodzi mi jednak o to ze nie trzeba czekać AZ do urlopu z pilotem TV w ręku 🙂 można ruszyć w okolice które potrafią skrywac naprawdę super ciekawostki 🙂
kolejna porcyjka lokalnych zdjęć http://cleversaving.com/lifestyle/spending-time-without-spending-money-enjoy-local-places/