Zima, sezon infekcji i przeziębień a także sowitych rachunków za lekarstwa płaconych w aptekach. Dzisiaj kilka słów jak uniknąć konieczności wydawania pieniędzy w aptece.
Na początek jednak będzie trochę realistycznie. Jeśli już jest źle, na tyle paskudnie, że musisz wziąć antybiotyk, oczywiście nie ma co kombinować – nie baw się w miejski survival – rób to co zalecił lekarz, jednak przy znacznie mniejszych problemach, przeziębieniach, itp. można dużo zdziałać bez konieczności odwiedzania apteki.
Wiele lekarstw już masz – w szafce z przyprawami.
- Działanie a’la antybiotyk mają np. cynamon i goździki.
- Działanie przeciwzapalne ma np. imbir oraz kurkuma.
- Jeśli boli cię gardło – możesz przepłukać je rozcieńczoną wodą utlenioną.
- Jeśli masz zdarte, zapalone gardło – możesz też zrobić syrop z cebuli. Posiekaną cebulę zasypujesz cukrem i odstawiasz na kilka godzin. Uzyskany syrop używasz wg potrzeb. Ten syrop nie ma w sobie chemii i konserwantów!
- Czosnek to jeden z najlepszych domowych antybiotyków, śmierdzi, ale jest skuteczny.
- Wywar z iglaków widoczny na zdjęciu powyżej podleczy cię w razie przeziębienia czy przemarznięcia. Dodaj miód dla wzmocnienia. Nawet pobliska sosna, czy świerk nadaje się na herbatę.
- Tak samo jak powyżej – możesz zrobić wywar w kory / cienkich gałązek wierzby – substancja lecząca zawarta w wierzbie to nic innego jak naturalna aspiryna.
- Owoce dzikiej róży są dostępne za darmo, to bomba witaminowa i zapas witaminy C. – zbieraj, susz je koło grzejnika, dodawaj po kilka owoców do zaparzanej herbaty. Po co kupować witaminy w aptece?
- Masz zimowe problemy ze skórą? Przesuszone, przemarznięte czy podrażnione dłonie. Nie musisz odwiedzać apteki po maść, weź na wacik oliwę z oliwek lub olej lniany i posmaruj nim podrażnioną skórę.
- Pij łyżeczkę oleju dziennie na wzmocnienie odporności olej lniany czy z lnianki, albo olej z czarnuszki lub z wiesiołka. Poczytaj w internecie na temat siemienia lnianego i zacznij go używać w celu poprawy odporności (możesz je prażyć, jeść w umiarze na surowo). To lepsze niż drogi i masowo podrabiany tran norweski z apteki (jedyne co warto tu kupić to pastylki z wit. D).
To oczywiście mały wycinek tego, co oferuje domowa, tradycyjna medycyna. Znajdziesz w niej zdrowe, naturalne i tanie zamienniki większości specyfików, które są w aptece. Zainteresuj się tematem bądź zdrowy/a i oszczędzaj.
Pamiętaj także zimą o wypoczynku, odpowiedniej dawce snu oraz dobrej diecie (dużo warzyw i sałatek). Mam nadzieję, że teraz zostawisz znacznie mniej pieniędzy w gabinetach lekarskich oraz aptekach.
Wszystko fajnie, naturalnie, ale kupno samego miodu najlepszej jakości, czyli od sąsiada czy okolicznego pszczelarza, najlepiej wrzosowego czy faceliowego, to wydatek rzędu 60zł za litrowy słoik. To samo z olejem z wiesiołka w butelce – maleńkie buteleczki kosztują po 80 i więcej złotych, no chyba, że kupimy a aptece w kapsułkach np. polskiego Gala, to zapłacimy 1/4 ceny.
To i tak są niższe ceny niż specyfiki z apteki. Poszukaj cen, czasem okazuje się, że olej który w aptece kosztuje krocie, jest w pobliskim warzywniaku za bardzo przystępną cenę.
Czasem rzeczywiście lepiej zainwestować w suplementy diety lub produkty ziołowe naturalnego pochodzenia niż lekarstwa. Przykładowo moja cioca korzysta z preparatu na stawy i choć to nie jest lekarstwo, to działanie preparatu jest bardzo skuteczne.