Ładunek ciekłego gazu już płynie z Kataru do Polski do gazoportu w Świnoujściu. Jednostka Al Nuaman zwodowana w roku 2009, dł. 315 metrów, szer. 50,03 m, wyporność 122 tys. ton.Vmax 21 węzłów wiezie nam nieco ponad 200 tys. m3 skroplonego gazu co jest odpowiednikiem 120 mln m3 gazu ziemnego. Pierwsza partia surowca to jednak „partia techniczna” niezbędna do rozruchu gazoportu.
Gazoport w Świnoujściu o wydajności 5 mld. m3 ma zapewnić ok 1/3 polskiego zapotrzebowania na gaz. Po rozbudowie gazoport ma zapewnić do 1/2 naszego rocznego zapotrzebowania.
Inwestycja i dywersyfikacja dostaw jest Polsce potrzebna, jednak z drugiej strony taki obiekt może być zniszczony, albo przynajmniej unieruchomiony zaledwie jednym atakiem terrorystycznym, nie mówiąc o zdolnościach bojowych innych państw. Gazoport jest położony w wybitnie niestrategicznym miejscu, bo tuż przy niemieckiej granicy (a nasi zachodni sojusznicy ostatnio wysuwają niejedną pogróżkę wobec Polski) z drugiej strony nasi słowiańscy bracia ze wschodu pokazali, że potrafią skutecznie zaatakować dowolne cele ze znacznej odległości…. na nagraniu atak na ISIS, który kompletnie zaskoczył NATO.
Zatem może przyszłość tkwi jednak w decentralizacji i przede wszystkim rozwijaniu naszej własnej produkcji? Poniżej poziomu 4 tys, m odkryto w okolicach Gdańska oraz w południowej części wielkopolski nowe złoża gazu zamkniętego tzw. tight gas.
Przy obecnych możliwościach technologicznych (metodą szczelinowania hydraulicznego) można wydobyć od 150 do 200 miliardów m3 gazu. co mogłoby nas zupełnie uniezależnić od zewnętrznych dostawców. Zakłada się, że to nie koniec nowych odkryć złóż błękitnego surowca.
Czy wykorzystamy nasz polski potencjał, czy też już zawsze będziemy kupować surowce zza granicy?
Dywersyfikacja! Zawsze i wszędzie.
O produkcji biogazu na skalę przemysłową nie wspomniałeś?
tak, biogaz ze ścieków miejskich, wysypisk, megferm jest możliwy do uzyskania w Polsce i może być zdecentralizowanym źródłem paliwa
ale trzeba dobrej woli polityków, zwolnień od akcyz, itp.
W miniony weekend skończyłem czytać „Bilans zasobów złóż kopalin w Polsce”…
Stan na 31.12.2012
Bagatela 470 stron…
Mamy tego trochę pod ziemią, oj mamy…
Może nie wszystko jest sens wydobywać dziś, bo koszty, trudności, brak wydajnych technologii…
Ale psokojnie…
Nie dzis to jutro, pojutrze lub za 50 lat…
Jeśli do tego czasu ci „mondrzy” nie lzikwidfują Polski do końca…