Co jakiś czas niektórzy Czytelnicy są zaskoczeni, w związku z kilkoma osobami piszącymi posty na moim blogu. Stali bywalcy zdążyli się już przyzwyczaić do faktu, że nie jestem jedynym autorem postów, goście i nowo przybyli mylą mnie często z Kolegami czy Koleżankami, którzy u mnie piszą.
Wielość autorów pojawiających się na blogach wynika choćby z mojej współpracy z podmiotami komercyjnymi i agencjami interaktywnymi. W tym przypadku nie zawsze mogę oznaczyć wpis jako gościnny, lub sponsorowany. Jeśli wpis pisze Kolega albo (rzadziej) Koleżanka z kręgu znajomych nie będąca autorem/autorką innego bloga, taki wpis nie jest oznaczony jako zewnętrzny – po prostu proszę zjechać w dół i zobaczyć jaki autor się podpisał pod wpisem, by potem nie było w mailach: „Remigiusz dlaczego twierdzisz, że…” Po prostu zerknijcie kto wypowiada dane zdanie. (Sam lubię czasem przelecieć jakiś wpis „po łebkach” tu i tam, jednak kiedy wchodzę na jego temat w dyskusję – wolę czytać od A do Z.)
W skrócie:
To jestem ja. Pierwszy w historii, ten prawdziwy i oryginalny polski bloger oszczędnościowy – łysy w okularach (tu na łódce bez szkieł).
To jest kolega Andrzej, który ostatnio często u mnie się pojawia. Zdjęcie jest ściśle związane z kolejnym art. Kolegi, który już powoli edytuję – będzie o ogrzewaniu domu.
To z kolei jest Kolega BJK, czyli Bogusz, który ma własnego bloga finansowego Prywatny INV€$TOR, ale który ostatnio czasem coś skrobnie u mnie, gościnnie, a z którym prowadzę wspólnie bloga:
Filmy Science Fiction
…wszyscy fani… wchodzić! nie pytać!
To by było na tyle, dziś krótka notka, by pokazać, że możecie się spodziewać różnych autorów u mnie – a ja sam się nie rozdwajam i nie roztrajam „mentalnie”, tylko raczej ciężko u mnie z czasem, a to że jeszcze istnieją te blogi jest też waszą zasługą – współautorów i czytelników.
OK. Co do reszty znajomych – raczej nikt się nie garnął do tego by publikować ich zdjęcia we wpisie, jednak jakby ktoś z Kolegów/Koleżanek, którzy się pojawiają gościnnie u mnie, chciałby zdjęcie i notkę – proszę – pisać – to nie jest tak, że temat jest zamknięty. Z chęcią Was przedstawię i polecę Wasze blogi/strony.
Roman, a może jakaś fotka Twoja? Np. z lat żeglowania 😉 😉
Tak niezbyt mam ochotę swoją kaprawą mordą straszyć czytelnikó bloga choćby i tych niegrzecznych. Wszelako jakieś zdjęcie poszukam i prześlę.
no wrzuć coś tam lekko z profilu chociaż, czy na jakimś rejsie – utniemy te spiskowe teorie, że Ty Roman to jesteś schizofreniczna emanacja rozdwojonej jaźni Remigiusza Romana, haha 😉