Ostatnio całkowicie przerzuciłem się na wyszukiwarki internetowe w stylu Startpage (anonimowa bramka Google) oraz DuckDuckGo, które nie rejestrują i nie kombinują z profilem użytkownika. Wiem, że nie wrócę już do korzystania z Google jeśli nie będę musiał. Jako doświadczonego użytkownika bardzo irytuje mnie personalizacja, szczególnie personalizacja komercyjna. Dla mnie to trochę jak inwazja w moją prywatność…
Jednak ostatnio bawię się w kombinowanie i upgrade z nowym sprzętem. Jest to Xbox 360 4GB, o czym możecie przeczytać na jednym z moich blogów.
Xbox 360 4GB – bez HDD czy z twardym dyskiem?
Problem jest taki, że wyszukiwałem przez Startpage pewnego nietypowego adaptera do Xbox – jest to zbyt nietypowy sprzęt, by FB domyślił się, że mogę być tym zainteresowany – nawet jako posiadacz nowego Xboksa. Po wyświetleniu wyniku z Ceneo, Facebook zaczął atakować mnie reklamami z nietypową częścią.
Kiedy w Ceneo wyszukałem odpowiedni do mojej rozbudowy pendrive, Facebook zaczął momentalnie wyświetlać i dalej wyświetla mi reklamę konkretnego modelu pendrive.
Jak to możliwe? Nikt oprócz Ceneo oraz Microsoftu nie wie, że byłem zainteresowany wspomnianymi częściami (używam wyłącznie proxy oraz anonimowych wyszukiwarek), ewentualne linki do postów na FB zamieściłem już długo po poszukiwaniach i wyświetleniu mi spersonalizowanych reklam przez FB.
Jaki wniosek? FB musi mieć jakąś umowę z Ceneo, albo śledzone jest wszystko, co wpisuję na moim komputerze z Win 8.1…
To jest drobiazg – jednak jeśli w takim stopniu, jak moje poszukiwania sprzętowe, śledzone są moje inne aktywności, to „system” wie o mnie wszystko. Preferencje prywatne, problemy zdrowotne, poglądy polityczne… Jestem jedną z „baterii” w Matriksie…
Nie podoba mi się to….
…a Tobie?
Dzięki Kol. Tom.
AdBlock w FF został zamieniony na uBlock i się właśnie pożegnałem z reklamami na FB.
Cukierberg może mi teraz skoczyć 😉
Całkiem poważnie rozważam zmianę przyzwyczajeń i „posiąście” komputera tylko i wyłącznie do guglowania, fejbukowania itp itd…
Może to coś da…
nie za bardzo rozumiem co masz na myśli…
twój komputer jest za każdym razem charakteryzowany przez usługi po nr. płyty głównej, adres karty sieciowej, itp. wystarczy, że raz użyjesz jakiegoś komputera z któregoś ze swoich kont (np. poczta) i „matrix” już cie ma w garści 😉
nie ustrzeżesz się do końca przed inwigilacją i reklamami, możesz je jedynie stemperować – blokada reklam, używanie anonimowych wyszukiwarek, rezygnacja z fejsa, rezygnacja z maila na polskim serwerze współpracującym z firmą Google….
nie wiesz i nie dowiesz się na ile Windows (Microsoft) bada to co piszesz i na ile na podstawie tego buduje twoj profil
mnóstwo drobnych zmian (ja je u siebie wdrażam)