Dzisiejszy wpis „audio” składa się z dwóch zasadniczych części. W pierwszej porozmawiam z Tobą Drogi Czytelniku/Droga Czytelniczko o „ekologiczności” wiatraków oraz OZE, w drugiej zdradzę Ci pomysł na dość zyskowny biznes, pomysł, którego z uwagi na uwarunkowania własne podjąć nie mogę, czego aktualnie trochę żałuję, ale… przynajmniej Ty możesz skorzystać. Na koniec nagrania kilka wniosków makroekonomicznych.
Zapraszam do wysłuchania nagrania…
… ca. 8:30 min.
Pomysł na biznes niezły, ale nie dla mnie… mam lęk wysokości.
Jeśli chodzi o „ekologiczność” budowy wiatraków na początku w mojej głowie pojawiło się porównanie do np. samochodów hybrydowych – tutaj też nikt nie zastanawia się, ile kosztuje wyprodukowanie takiego pojazdu i czy oszczędności w spalaniu kiedykolwiek te wyższe koszty pokryją. To jednak strona medalu. Druga jest jednak taka, że w przypadku wiatraków mówimy o energii odnawialnej, co biorąc pod uwagę wyczerpujące się zasoby naturalne, powinno nas interesować bardziej, niż sam proces budowy. Proces, który moim zdaniem, grupa dobrych inżynierów byłaby w stanie jeszcze dopracować pod względem pochłanianych materiałów. Pytanie tylko, czy grupa, która czerpie zyski z takiego a nie innego systemu technologicznego przy produkcji tych wiatraków, na to pozwoli…
Witam ogólnie jestem zwolennikiem energi odnawialnej wiatraków pod pewnymi warunkami również przede wszystkim odpowiednia lokalizacja takich instalacji.Ale niemożna przejść obojętnie wobec tak mocnych argumentów jakie podałeś niestety nic nie jest za darmo.Ale przecież budowa elektrowni węglowej to też tysiące ton betonu ,stali,miedzi do potężnych generatorów trzeba też zbudować infrastrukturę pomocniczą kolej ,drogi dojazdowe ,kominy więc podobnie jak w przypadku oze liczba zużytych surowców jest ogromna. Ale być może szybciej się to zwraca trzeba tez pamiętać że samo oze nie wystarczy polska potrzebuję ok 40000 tyś megawatów mocy a przeciętny wiatrak ma 2 MW mocy,w dodatku jest niestabilny raz wieję mocniej a raz wcale.Ogólnie podobają mi się twoje blogi.Miasto Lubin Też mi się podoba bardziej jak Leszno pozdr.