Poprzednio zajmowaliśmy się pytaniem Dlaczego nie mogę znaleźć pracy? i pojawiła się tutaj całkiem istotna odpowiedź, jednak to jeszcze nie cała prawda. Oczywiście – polski przemysł upadł, przetwórstwo upadło, rybołówstwo upadło, rolnictwo ledwo zipie…. i pracy jak nie ma, tak nie będzie.
OK. Są jednak tzw. „prywaciarze”, którzy mogą dać zatrudnienie. Niestety – prywaciarz przede wszystkim stara się zapewnić stanowiska rodzinie – tak to już jest i naszego prywaciarza nie można za to winić. Sam przede wszystkim chciał(a)byś, by jakąś pracę miała Twoja córka i syn, a niekoniecznie dzieci Kowalskiego, który mieszka 4 domy dalej.
Czasem jednak córka czy syn prywaciarza nie mają ochoty na rodzinny biznes, albo mają tzw. ambicje, czyli żyć z kieszonkowego rodziców w wielkim mieście i starać się robić studia i karierę.
Nie możesz znaleźć pracy, bo jesteś zbyt drogi(a) dla pracodawcy.
Przeprowadźmy kalkulację przy użyciu pierwszego z brzegu kalkulatora finansowego.
Jeśli prywaciarz – na sam start, czyli szkolenie i twój rozruch w zakładzie ma Ci dać formalne minimum 2000 zł brutto, to na rękę dostaniesz z tego tylko 1459 zł. Ty uważasz, że Pan Zenek Prywaciarz płaci Tobie 1459 zł – ale Pan Zenek musi zapłacić za ciebie 541 zł do urzędu. Ale to nie wszystko. Na Pana Zenka czeka jeszcze 412 zł do zapłaty, ponieważ nasi ustawodawcy tak zagmatwali prawo, by nic nie było zbyt jasne. Koszt prywaciarza, który Cię zatrudnia to łącznie ca. 2412 zł. Około 953 zł to są wszelkie podatki, które musi za ciebie zapłacić. Jeśli chcesz wyższego wynagrodzenia – pracodawca płaci proporcjonalnie więcej.
Wiele, czy nie wiele, prawie „tysiak” wyrzucony w błoto, nawet przy przyjęciu młodego, świeżego pracownika, który jeszcze długo się będzie przyuczał do stanowiska. Jakby było mało problemów w firmie z pozwoleniami, koncesjami, podatkami lokalnymi, opłatami, VATami, itp. Ufff…
Nie bądź zatem przypadkiem obrażoną księżniczką, czy innym księciem, narzekającym na to, że Zenek Prywaciarz mało Ci płaci, bo to on w tym układzie jest stroną najgorzej traktowaną i bitą przez urzędy po 4 literach. Zenek Prywaciarz płaci Ci dużo. Niestety po drodze stoi mafiozo, który wymusza na nim srogi haracz, więc Ty dostajesz resztki.Tak jest w Polsce…
Jeśli nie zgadzasz się z tym co piszę – proszę bardzo – samodzielnie załóż firmę i samodzielnie twórz miejsca pracy, zaczynając od swojego własnego 😉
Chcesz zarabiać więcej? OK. Twoja wypłata ca. 2854 zł na rękę – Koszt Prywaciarza: ca. 4825 zł, Pan Zenek musi zapłacić prawie 2 tys. haraczu za ciebie.
Koszt zatrudnienia są zdecydowanie za wysokie jest to fakt nie do podważenia ale trzeba też pamiętać ,że w krajach starej UE są równie wysokie już nie wspominając o krajach skandynawskich. Problemy wysokich kosztów pracy są rozwiązywane w różnoraki sposób – wszak nie ma dla Polaka problemów nie do przeskoczenia. W ostatnich latach prym wiodły umowy tzw. śmieciowe ,zlecenie, dzieło . To nie jest tak ,że te umowy są śmieciowe tylko zaczęły być wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem , na chwilę obecną obowiązuje stawka minimalna chyba 13 zł na zleceniu i jest również odprowadzany ZUS. Inny sposób to standardowa procedura czyli na umowie o pracę najniższa krajowa a reszta pod stołem, kolejny sposób … znam takie osoby co pracują w ten sposób umowa na pół etatu a stan faktyczny jest taki ,że robią cały etat -to jest nie do sprawdzenia przez PIP ,nie da się tego wykryć przecież urzędnik nie będzie obserwował jak długo siedzimy w pracy. Można nawet zaszaleć i zrobić 1/3 etatu -tutaj jest pełna kreatywność. Pozostaje jeszcze praca na czarno, zatrudnianie uczniów , współpraca z OHP ,współpraca z Urzędem Pracy.
Tylko, że uczniom też niedługo mają zakazać pracy na warunkach preferencyjnych. Niestety, skończy się pewien zakres możliwości dla młodych ludzi. Cóż – widocznie za mało jeszcze wygoniono młodych Polaków na emigrację ;-(
Zgadzam się ,że koszty zatrudnienia są zbyt duże jak na polskie warunki. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości w tej kwestii, jest tylko jeden poważny problem ktoś może całkiem dobrze zarabiać ale oficjalnie mieć pół etatu. Tylko jeżeli delikwent dożyje kiedyś przyjdzie coś czym nikt na co dzień nie zaprząta sobie głowy no bo i poco zawracać sobie głowę czymś tak odległym i abstrakcyjnym jak emerytura . Może się zdarzyć, że ktoś kto zarabiał 5 tyś na miesiąc ale formalnie zarabiał najniższą krajową dostanie 1000 zł emerytury a np . utrzymanie miesięczne nieruchomości jakiegoś samochodu( a ten jest konieczny jak mieszkamy na przedmieściach ) wymagają 2 tyś . To jest myśl na wpis jak zabezpieczyć się na emeryturę
Aha, koszty pracy w krajach starej UE są też wysokie, jednakże oni są na innym poziomie rozwoju gosp. i kapitałowego. Teraz sobie mogą na to pozwolić – my nie.
To duszenie potencjału Polaków jest widoczne u drobnego przedsiębiorcy, jakiś mały sklepik, czy niewielki warsztat nie mają szans na przetrwanie. Czy zarobisz, czy nie min 1000 zł trzeba odprowadzić do urzędu.
Rządzący od 1945 roku nienawidzą drobnego polskiego przedsiębiorcy, sklepikarza, rzemieślnika, itp.
Tutaj ciekawy wpis dający do myślenia
http://kobiecefinanse.pl/dlaczego-sprzedalismy-sie-za-grosze/
Dzisiaj założenie firmy nie jest niczym nadzwyczajnym. Ważniejsze przy tym wszystkim jest to, że każda działalność gospodarcza powinna rozwiązywać problemy lub zaspokajać potrzeby ludzkości. W innym wypadku prowadzenie firmy może nie przynieść zamierzonego efektu.
Moja wypłata za styczeń: na pasku było 3800, na konto wpłynęło 2700, firma zapłaciła 4600. Tyle.