Czy bloki z wielkiej płyty mogą się rozpaść?

Lubin, godzina 5.36 dzisiaj, wybudzam się z jakimś niepokojem, coś mi się śniło, nie ważne, nagle przez mieszkanie przetacza się okropny dźwięk, jakby ktoś miażdżył ściany, podłogi, meble, wszystko przez chwile faluje.  Uczucie niepewności i skok adrenaliny. To był wstrząs o sile 4.1 w skali Richtera…

Taki jest urok życia w górniczym mieście, to nic miłego, ale w sumie od dzieciństwa jestem trochę przyzwyczajony, czasem osobom spoza Lubina opowiadam historię o dużym wstrząsie na cmentarzu, w pobliskich Polkowicach, kiedyś w czasie mszy na Wszystkich Świętych. Myślałem, jako szczeniak, że świat się kończy, ziemia faluje a nieboszczyki wyjdą za chwilę z grobów…

1936204_975480669198332_4528241274445115101_n

Na jakimś forum widzę komentarz dziewczyny, która mieszka u nas od 3 lat i już nie może tego wytrzymać…

Wytrzymasz dziewczyno, mąż-górnik przyniesie ci kilka tysięcy zł wypłaty i wytrzymasz…

Lubin30

By Lzur – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=312115

Ja jednak myślę o czymś innym. Całe miasto jest wybudowane z tzw. wielkiej płyty. Wielka płyta miała wytrzymać w pierwotnym założeniu jedno pokolenie (okres produkcyjny), czyli około 40 lat. To była taka socjalistyczna jednorazówka za duże pieniądze. Co potem? Co z milionami ludzi, którzy w Polsce żyją w blokach? Tego architekci PRLu najwyraźniej nie przewidzieli.

10409525_975481012531631_3277003589840660289_n

Blok, w którym mieszkam powoli zbliża się do wieku 40 lat, nikt nie wie co będzie potem, nikt nie wie jak po tym czasie zachowają się połączenia między płytami, które miały wytrzymać max. 40 lat… w mieście nic się nie dzieje, poza tym, że parenaście lat temu kopalnia zaczęła wzmacniać tzw. łączniki w blokach-wieżowcach, tzw. Keslingach, a bloki ocieplono i zrobiono nieco ładniejszą elewację.

Co przyniesie przyszłość? Po takim wydarzeniu jak dziś mam dużo wątpliwości.

A czy Ty też mieszkasz w bloku, albo wieżowcu z wielkiej płyty?