Jak informuje Narodowa Agencja Bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii wciąż rośnie proceder zmuszania ludzi do pracy. W tym pełnienia służby domowej, żebrania, uprawnia prostytucji czy do drobnych przestępstw. W 2013 roku zostało wykryte jedynie 2 800 przypadków będących współczesnym niewolnictwem. Liczba nieujawnionych do wiadomości tego rodzaju przypadków wynosiła również 2 800, co jest liczbą prawie o 22% niższą od tej podanej za 2012 rok.
Szacuje się, że tych, których można określić mianem współczesnych niewolników jest w Wielkiej Brytanii 4 500. Ponad 40% jest zmuszanych do uprawiania najstarszego zawodu świata (prostytucji), natomiast niewiele mniej – 30% do fizycznej, wyczerpującej pracy.
Wśród tej grupy znajdują się przedstawiciele wielu narodowości – rdzenni obywatele Wielkiej Brytanii, Rumunii czy Polacy. Tych ostatnich do granic UK ściąga szansa na zmianę życia, lepszą pracę czy edukację. Niejednokrotnie jest to tylko dobrze zastawiona przez gangsterów przynęta, jak wyjaśnia na łamach BBC BBC przedstawiciel Ośrodka Badań nad Współczesnym Niewolnictwem.
W 2013 uwolniono kilkuset niewolników, w tym 300 obywateli Rumunii i 239 obywateli Rzeczypospolitej. Wśród ofiar znajdują się jednak także obywatele Albanii, Słowacji, Węgier czy Litwy, ale także Nigerii, Wietnamu i Tajlandii. Dramatyzmu dodaje fakt, że niemal 25% współczesnych niewolników to jeszcze dzieci.
Mimo że proceder handlu żywy towarem został na mocy prawa brytyjskiego zniesiony w 1807 rok, a niewolnictwo na terenach posiadłości brytyjskich niecałe 30 lat później, to od dłuższego już czasu parlament Wielkiej Brytanii pracuje nad nową ustawę zwalczającą współczesne niewolnictwo.
Smutne jest to, co piszesz. Jeszcze większym pesymizmem napawa fakt, że się na taki stan rzeczy zgadzamy – jako ludzie, jako społeczeństwo. Godzimy się na płace, za które nie sposób przeżyć (a nie żyć, bo „żyć” to już wyższy standard) od pierwszego do pierwszego.
Myślę, że hasło „współczesne niewolnictwo” można rozwinąć jeszcze mocniej i mam wrażenie, że proceder się z roku na rok rozrasta. Sam fakt, ze już rząd UK nie stara się zamieść problemu pod dywan, daje do myślenia, prawda?
Czy jesteśmy jako Polacy tani siłą roboczą? Jesteśmy, bez dwóch zdań. I to jest niewygodna prawda.
Swoją drogą polecam Ci film o właśnie taki tytule, w oryginale „The Whistleblower” o handlu żywym towarem, czyli współczesnymi niewolnikami. Film oparty na faktach, to się dzieje tu i teraz..